• Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Iluzje atomowe

Dodano: 
Grzyb atomowy nad Nagasaki
Grzyb atomowy nad Nagasaki Źródło: Wikimedia Commons
Zimną wojnę wygrał Zachód. Propagandową wojnę o bombę atomową wygrała Rosja. Trochę pomogli w tym fantaści.
Sprawa atomowa była jednym z elementów ciężkiej schizofrenii, w której żyłem jako dziecko chowane w czasach realnego socjalizmu. Z jednej strony rozszczepienie atomu miało być prostą drogą do zagłady ludzkości, drogą, na którą już wstąpiliśmy i którą podążamy szybko. Oczywiście winni byli kapitaliści, którzy chcą nas atomowo zbombardować. Na ścianie naszej klasy w podstawówce wisiały plakaty edukacyjne „Co robić w przypadku wybuchu bomby atomowej?” (podpowiadam: położyć się na podłodze pod oknem i założyć ręce na głowę). Z drugiej strony pochłaniałem dzieła fantastów, z których dowiadywałem się, że w cudownej lepszej przyszłości wszystko będzie atomowe: samochody, samoloty, statki kosmiczne, a pewnie i w ogródku będzie można sobie mały reaktorek odpalić, żeby dom ogrzać, telewizor włączyć tudzież kosiarkę do trawy uruchomić. Zostałem więc ekspertem od bomby atomowej z dwóch powodów: bo byłem czytelnikiem science fiction oraz ponieważ byłem obywatelem PRL (zresztą krainy równie fikcyjnej jak kreacje fantastów, tyle że w inny sposób). Z zagrożeniem atomowym było jednak tak jak później z historiami alternatywnymi: najciekawsze były dopiero osadzone w odpowiednim kontekście politycznym, a nie literackim.

Agenci w redakcji

Doskonałym przykładem tego skrzyżowania fantazji i polityki było wielkie zamieszanie wokół filmu „Nazajutrz” („The Day After”). Trzygodzinna opowieść o tym, że polityka równowagi sił oparta na groźbie atomowej prowadzi do nieuchronnego fatalnego końca, pokazana została w amerykańskiej telewizji jesienią 1983 r. i obejrzało ją ponad 100 mln widzów. Część recenzji wskazywała na to, że przesłanie filmu wpisuje się w propagandę sowiecką. Niczego nie ujmując ponurym obrazom skutków ataku atomowego, trzeba bowiem przypomnieć, że Moskwa domagała się od Zachodu zmniejszenia arsenałów atomowych nie dlatego, że chciała się pozbyć własnych, ale dlatego, że amerykańskie rakiety były jedyną przeszkodą w wojnie konwencjonalnej, którą Związek Sowiecki przez całe swe istnienie chciał wydać całemu światu.

Cały artykuł dostępny jest w 43/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także