Oglądanie na żądanie II To już nie jest historia, co nie zmienia faktu, że w wielu chwilach oglądanie filmu „Królowa wojownik” jest zajęciem fascynującym.
Kolory, choreografia, sceny bitewne, zdjęcia – trafiamy w środek świata tak odległego od naszego i tak zarazem barwnego, że trudno się nie fascynować. Tyle że jest to ten rodzaj fascynacji, który rezerwujemy dla „Gry o tron” – dla fantazji dla dorosłych. I tym właśnie jest film Giny Prince-Bythewood – produktem fantasy.
Jednak recenzje amerykańskiej i brytyjskiej prasy były entuzjastyczne. Eurolewica wtórowała – na łamach portalu Euronews tytuł: „Jeśli miałbyś zobaczyć w tym roku tylko jeden film, wybierz ten”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.