– Przedstawia się nasze członkostwo w Unii jako jakąś wielką łachę dla ubogiego krewnego. Bogate kraje, które wiedzą wszystko, zwłaszcza jakie to są największe wartości w UE – mówił dziennikarz w Polskim Radiu 24.
– Łaskawie dały nam jakieś fundusze, a my, małe misie, jak brzydka panna bez posagu powinna być wdzięczna, że ją ktoś wziął w ogóle. Tymczasem chcę, żeby wszyscy Polacy wiedzieli i rozumieli to, że to był pewien obopólny układ – my się otwieramy na francuską produkcję, ale w zamian za to dostajemy pewną rekompensatę – tłumaczył Ziemkiewicz.
Jak dodał, Emmanuel Macron "teraz bezczelnie wymawia te zasady". – My w tym momencie powinniśmy posunąć się aż do sprywatyzowania, znacjonalizowania Telekomunikacji Polskiej, którą oddaliśmy Francji pod pozorem reprywatyzacji. Jak wojna, to wojna – stwierdził publicysta "Do Rzeczy".
Czytaj też:
Semka: Będzie presja na inne kraje, aby dystansowały się od Polski