W czwartek w nocy marszałek Elżbieta Witek anulowała sejmowe głosowanie dotyczące wyboru nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa. Sprawa wywołała polityczną burzę.
Sejmowe mikrofony zarejestrowały rozmowę Witek z posłanką PiS, która powiedziała do marszałek Sejmu: "Trzeba anulować, bo my przegramy". Witek zaczęła się zastanawiać, czy nie można przeprowadzić reasumpcji głosowania. Zdaniem opozycji doszło do skandalu.
Doniesienie Lewicy
W piątek przed gmachem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście politycy Lewicy zorganizowali konferencję prasową, informując, że złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Elżbietę Witek.
– W 2019 roku, po 30 latach od okrągłego stołu, PiS złamało nie tylko standardy, ale dopuściło się do rzeczy niesłychanej. Namawiano w polskim parlamencie do łamania prawa. To wszystko zostało udokumentowane – mówił Krzysztof Gawkowski, którego cytuje 300Polityka.
Jego zdaniem "zdarzyła się rzecz bezprecedensowa", ponieważ posłowie PiS "namawiali do łamania polskiego prawa, do naprawy głosowania, które według nich zostało przegrane".
"Ukraina i Białoruś"
– Takie rzeczy mogą się zdarzać na Ukrainie, Białorusi, państwach które przez lata nie były demokratycznymi – stwierdził Gawkowski. Dodał, że PiS nie uszanował standardów i dlatego Lewica składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Czytaj też:
Terlecki o kontrowersyjnym głosowaniu: Jeden poseł płakał