O planach wprowadzenia zmian w prawie już we wrześniu poinformował minister sprawiedliwości Nick Haekkerup.
Działacze na rzecz praw człowieka w Danii podkreślają, że zmiana wprowadzona przez duńskie władza ma historyczne znaczenie.
– To wspaniały dzień dla kobiet w Danii, ponieważ odsyła przestarzałe i niebezpieczne przepisy dotyczące gwałtu na śmietnik historii, pomagając położyć kres wszechobecnej stygmatyzacji i bezkarności tej zbrodni – komentuje działaczka na rzecz praw człowieka Anna Błuś.
Po podpisaniu dokumentu przez królową, Dania stanie się 12 krajem, który definiuje gwałt w taki sposób.
Serwis kobiet.pl przypomina, że definicja gwałtu w polskim prawie dalej opiera się na oporze, nie zaś na braku zgody. Ofiara musi „stawiać czynny i nieprzerwany opór”, „manifestować swój brak zgody przez głośne protesty, prośbę lub krzyk” zaś „opór ma być rzeczywisty, a nie pozorny”.
Czytaj też:
Kościół zapłaci setki tysięcy złotych dla ofiary księdza pedofila