Wielkanoc w domach zamiast w kościołach? Jasne stanowisko prymasa

Wielkanoc w domach zamiast w kościołach? Jasne stanowisko prymasa

Dodano: 
Abp Wojciech Polak, prymas Polski
Abp Wojciech Polak, prymas Polski Źródło: PAP / Piotr Nowak
Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, obawia się o swoje zdrowie czy też z powodu obowiązujących limitów dotyczących liczby wiernych na liturgii nie będzie mógł w niej uczestniczyć, może przeżywać święta w swoim domu – podkreślił prymas Polski abp. Wojciech Polak.

Zgodnie z czwartkową decyzją ministra zdrowia od soboty 27 marca w świątyniach obowiązuje nowy limit wiernych. Na jedną osobę musi przypadać 20 mkw. powierzchni kościoła. Ponadto uczestnicy nabożeństw muszą zachować miedzy sobą dystans co najmniej 1,5 metra oraz mieć zakryte usta i nos.

Decyzja o pozostawieniu otwartych kościołów, mimo utrzymującej się dużej liczby nowych zakażeń, wywołała kontrowersje. Politycy Lewicy domagają się zamknięcia świątyń. W niedzielę w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy polityków tej formacji, którzy kontrolują świątynie w Polsce. Posłowie sprawdzają czy jest zachowany limit wiernych uczestniczących w mszach. W wielu przypadkach, jak twierdzą, obostrzenia nie są przestrzegane.

"Parafie przeżywają pandemię tak samo jak całe społeczeństwo"

O postulat Lewicy zapytany został w rozmowie z Wirtualną Polską prymas Polski Wojciech Polak. – Parafie jako wspólnoty wiernych przeżywają pandemię tak samo jak całe społeczeństwo. Dostosowujemy się do obowiązujących obostrzeń – podkreślił hierarcha.

Abp. Polak zwrócił uwagę, że nawet rok temu, gdy lockdown przyjął bardziej restrykcyjną formę, budynki kościołów nie były zamknięte. – Ograniczono dość drastycznie liczbę wiernych mogących uczestniczyć w liturgii, ale kościoły pozostały otwarte, tak aby osoby pragnące to uczynić mogły wejść na indywidualną modlitwę – przypomniał.

Wielkanoc w domach?

Na pytanie, czy podpisałby się pod apelem, aby zbliżające się święta Wielkanocne spędzić w domach, rozmówca Marcina Makowskiego przypomniał, że wciąż obowiązuje dyspensa od uczestnictwa we Mszy świętej niedzielnej i świątecznej, i że można z niej korzystać.

Dopytywany, czy zaleca spędzenia Triduum Paschalnego w domach abp. odparł stanowczo: "Tego nie powiedziałem". – Zalecam ostrożność i stosowanie się do wszystkich wprowadzanych obostrzeń sanitarnych. Przypominam natomiast, że jeśli ktoś nie czuje się na siłach, obawia się o swoje zdrowie czy też z powodu obowiązujących limitów dotyczących liczby wiernych na liturgii nie będzie mógł w niej uczestniczyć, może przeżywać święta w swoim domu – wyjaśnił. Duchowny podkreślił, że należy pamietać, iż mamy już wielu zaszczepionych i wielu ozdrowieńców. – Dlaczego nie mielibyśmy im umożliwić uczestnictwa w liturgii w świątyniach, oczywiście przy zachowaniu wszystkich zasad bezpieczeństwa? – zapytał.

Czytaj też:
"Nie widzę w tej chwili potrzeby zamykania świątyń". Polityk lewicy zaskakuje
Czytaj też:
Rzecznik Episkopatu: Wszyscy chętni nie wejdą do kościoła

Źródło: wirtualna polska
Czytaj także