Wiceminister spraw zagranicznych: Polska nie wyjdzie z Unii

Wiceminister spraw zagranicznych: Polska nie wyjdzie z Unii

Dodano: 
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w siedzibie resortu w Warszawie
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w siedzibie resortu w Warszawie Źródło:PAP / Leszek Szymański
– W Polsce nie ma dyskusji o wyjściu z Unii, poza tą, którą próbuje narzucać opozycja – przekonywał wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

Zdaniem polityka zupełnie normalną sprawą jest obrona polskich interesów w Unii Europejskiej i nie oznacza ona chęci opuszczenia wspólnoty. – Czym innym jest wewnętrzna debata w UE, zabieganie o swoje interesy, a czym innym rzekome próby wyjścia. Nie ma w tym momencie dyskusji o wyjściu z Unii. Apeluję do opozycji i części mediów o rozsądek w tej sprawie – powiedział.

Jego zdaniem za podkręcenie fałszywej atmosfery polexitu odpowiedzialny jest nowy p.o. przewodniczącego PO. – Donald Tusk od wielu lat znany jest głównie z tego, że kładzie linie podziałów między Polakami – stwierdził. Jego zdaniem zarzut prorosyjskość rządu Prawa i Sprawiedliwości jest kłamliwy.

– PiS prowadzi bardzo aktywną politykę wschodnia, także odpychającą politykę rosyjską – powiedział.

Według wiceministra ostatnie próby Unii Europejskiej wywierania politycznego nacisku na Polskę wyjdą na szkodę UE.

– Sądownictwo to kompetencja, która przynależy państwom członkowskim i UE czy TSUE próbując tutaj wychodzić poza swoją rolę tak na prawdę szkodzą spójności, jedności UE – ocenił. – Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które mówi "to jest unijne, a to jest państwa członkowskiego" broni prawa zarówno polskiego jak i wspólnoty – dodał Marcin Przydacz.

Nord Stream 2 - projekt polityczny

Zdaniem gościa "Kwadransa politycznego" TVP, obecnie się bardzo nikłe szanse, że amerykańska administracja powróci do sankcji nałożonych na Nord Stream 2. Staramy się przekonać naszych amerykańskich partnerów i pokazać im szeroki kontekst. Ten projekt jest projektem wzmacniającym Władimira Putina politycznie i finansowo – powiedział.

Polityk podkreślił, że ten projekt jest niebezpieczny nie tylko dla państw leżących między Niemcami a Rosją, ale dla całej Unii Europejskiej.

Niestety rząd w Berlinie nie do końca patrzy odpowiedzialnie na ten projekt. (...) To nie są projekty czysto ekonomiczne, ale polityczne – dodał Przydacz.

Zdaniem przedstawiciela resortu spraw zagranicznych, bezpieczeństwo energetyczne Polski znacznie poprawiają inwestycje zrealizowane w ostatnich latach. Mamy terminal LNG, kupujemy gaz spoza Rosji, buduje się Balticapipe, niedługo będziemy bezpieczni i będziemy mogli wspierać naszych sąsiadów – zapewnił.

Czytaj też:
Rosyjski ekspert: Nie będzie polexitu
Czytaj też:
Tarczyński o propozycji Tuska: Zawsze to słaba strona zabiega o debatę z silniejszym

Źródło: TVP
Czytaj także