Londyn wywiera presję na Irlandię Północną ws. aborcji. Biskupi wydali oświadczenie

Londyn wywiera presję na Irlandię Północną ws. aborcji. Biskupi wydali oświadczenie

Dodano: 
Stormont - siedziba parlamentu Północnej Irlandii
Stormont - siedziba parlamentu Północnej Irlandii Źródło:Wikimedia Commons
Biskupi z Irlandii Północnej opublikowali oświadczenie, w którym sprzeciwiają się decyzji rządu Wielkiej Brytanii nakazującej liberalizację aborcji w ich kraju.

W październiku 2019 roku w życie weszły przepisy liberalizuje prawo aborcyjne.

Aborcja w Irlandii Północnej

Dotychczas dopuszczało aborcję tylko w przypadku zagrożenia życia matki lub gdy jej fizyczne bądź psychiczne zdrowie jest poważnie i w nieodwracalny sposób zagrożone. Po zmianach aborcja dopuszczalna jest w przypadku gwałtu, kazirodztwa, poważnych uszkodzeń płodu oraz zagrożenia dla fizycznego i psychicznego zdrowia kobiety (już bez wymogu, że to zagrożenie ma być długotrwałe bądź stałe). Przepisy ujednoliciły prawo z obowiązującymi w pozostałej części Zjednoczonego Królestwa.

Ponadto, od lutego 2020 roku pary homoseksualne mogą zawierać tzw. małżeństwa homoseksualne i mają prawo do adopcji dzieci.

Teraz rząd w Londynie oczekuje od Irlandczyków wdrożenia liberalizacji, ponieważ do tej pory przepisy nie mają zastosowania.

Oświadczenie biskupów

Biskupi z Irlandii Północnej wystosowali oświadczenie wzywające wiernych i ludzi dobrej woli do rozpoczęcia protestów przeciwko dyrektywie londyńskich władz. Chcą one bowiem, by rząd w Belfaście przeprowadził reformę aborcyjną do 21 marca 2022 roku.

Wynika to z faktu, że przepisy z 2019 roku „pozostały na papierze”. W związku z tym sekretarz stanu ds. Irlandii Północnej Brandon Lewis polecił irlandzkiemu resortowi zdrowia wdrożenie rozszerzonych usług aborcyjnych na terenie całego kraju. Polityk podkreślił, że jego prawnym i moralnym obowiązkiem jest zapewnienie wszystkim kobietom w Irlandii Północnej pełnego dostępu do „opieki zdrowotnej”.

Z jego stanowiskiem nie zgadzają się biskupi Irlandii Północnej. Podnoszą oni, że prawo do życia przysługuje każdemu człowiekowi i nie może być ono naruszano. Piszą też, że nakaz „zagraża kruchej równowadze politycznej zagwarantowanej dzięki porozumieniu wielkopiątkowemu z 1998 r., które zakończyło trzydziestoletnią wojnę domową”.

Duchowni wskazali ponadto, że prawo do życia przysługuje niezależnie od etapu rozwoju i kondycji zdrowotnej. W ich ocenie prawo to stoi ponad innymi prawami człowieka, co sprawia, że usług aborcyjnych nie powinno się określać jako „dostęp do opieki zdrowotnej”.

Czytaj też:
Londyn i Belfast w ogniu walki o aborcję

Źródło: PCh24.pl / KAI / BBC
Czytaj także