Ekspert ostrzega: Łukaszenka zastawił na Unię Europejską pułapkę

Ekspert ostrzega: Łukaszenka zastawił na Unię Europejską pułapkę

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr Łukaszenka Źródło:PAP/EPA / Yauhen Yerchak
Zdaniem Geralda Knausa, współzałożyciela think tanku European Stability Initiative, Unia Europejska nie może próbować rozwiązywać konfliktu na polsko-białoruskiej granicy siłą.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Knaus przekonuje, że Polska nie rozwiąże sama kryzysu na granicy z Białorusią i powinna szukać wsparcia Brukseli. Jego zdaniem Unia Europejska przede wszystkim powinna pamiętać, by nie ulegać szantażowi Łukaszenki.

Jeśli w Mińsku i Moskwie zorientują się, że wystarczy parę tysięcy migrantów na granicy, aby Unia zmieniła politykę i zniosła sankcje, bezpieczeństwo krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ale w szczególności Ukrainy, zostanie wystawione na szwank. W 2014 r. Putin wstrzymał ukraińską ofensywę w znacznym stopniu z powodu sankcji, jakie solidarna Unia nałożyła na Kreml po zajęciu Krymu – czytamy na rp.pl.

Gerald Knaus podkreślił również, że Unia Europejska nie może rozwiązać tego konfliktu siłą. – Łukaszenka przygotował dla niej pułapkę – ostrzega. Chce, aby weszła w przygotowaną przez niego grę i pokazała, że ma za nic wartości, które sama promuje – dodaje. Ekspert wyjaśnił, że Unia nie może stać się "mimowolnym uczestnikiem okrucieństwa" Łukaszenki, czym byłoby odsyłanie tych, którzy już zdołali przedostać się na polskie terytorium.

Rozmówca "Rzeczpospolitej" zwrócił uwagę, że budowa muru na granicy nie jest sprzeczna z prawem unijnym i przypomniał, że Bruksela finansowała zaporę na granicy Grecji z Turcją. To, co jest przedmiotem sporu, to reżim, jaki obowiązuje przy takim murze. Czy strażnicy mogą tu odpychać imigrantów? W tym Unia brać udziału nie może – powiedział.

Napięta sytuacja na granicy

Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest coraz bardziej napięta. W ostatnich dniach białoruskie służby użyły wobec polskiej Straży Granicznej i Policji laserów, które miały ich oślepić. Imigranci otrzymali również gaz łzawiący. W dniu dzisiejszym, jak powiedział rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka w rozmowie z Radiem Zet, Białorusini dostarczyli imigrantom alkohol.

W niedzielę do internetu trafiły nagrania, które potwierdzają, że w stronę polskiej granicy kierują się kolejne setki migrantów. Kolumny ludzi zmierzają w stronę Kuźnicy. Filmy opublikowały niezależne portale Radio Swaboda i Zerkalo.io.

Polski rząd poinformował, że na po stronie białoruskiej przy granicy znajduje się od dwóch do czterech tysięcy migrantów.

Czytaj też:
Niemiecka poseł: Apeluję do polskiego rządu o zaakceptowanie wsparcia
Czytaj też:
Legutko: KE celowo zwleka ws. kryzysu migracyjnego

Źródło: rp.pl, DoRzeczy.pl
Czytaj także