"Der Spiegiel" uderza w Scholza. "Winę ponoszą także Niemcy"

"Der Spiegiel" uderza w Scholza. "Winę ponoszą także Niemcy"

Dodano: 
Olaf Scholz, kanclerz Niemiec
Olaf Scholz, kanclerz Niemiec Źródło:PAP/EPA / Andreas Gora / POOL
Niemcy są słabym ogniwem w walce przeciwko rosyjskiej agresji – pisze magazyn "Der Spiegel". I krytykuje postawę kanclerza Olafa Scholza.

"Unia Europejska i NATO zapowiedziały zdecydowany opór przeciwko zaborczej wojnie Putina na Ukrainie, jednak ich deklaracje brzmią pusto. Winę ponoszą także Niemcy" – uważa autor komentarza Ralf Neukirch.

Dziennikarz krytykuje patetyczne wypowiedzi szefa NATO Jensa Stoltenberga i szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Zdaniem "Spiegela", bliższa rzeczywistości jest ocena byłego niemieckiego ministra spraw zagranicznych Sigmara Gabriela, który powiedział, że "Putin ma nas wszystkich za mięczaków".

Magazyn zwraca również uwagę na sprzeciw rządu w Berlinie w sprawie odłączenia Rosji od międzybankowego systemu SWIFT w ramach sankcji za napaść na Ukrainę. "Spiegel" podkreśla, że "byłaby to jedyna kara, która natychmiast boleśnie uderzyłaby w Putina".

Niemcy nie chcę odłączyć Rosji od SWIFT. Dlaczego?

"Napaść z trzech stron na pokojowy kraj nie jest dla kanclerza Olafa Scholza wystarczającym powodem do zastosowania potężnych sankcji" – czytamy. W materiale podkreślono, że w sprawie SWIFT podobne stanowisko jak Berlin prezentują Austria, Włochy i Francja.

"Niemcy są jednak największym i ekonomicznie najsilniejszym krajem UE. Gdyby Berlin zajął jednoznaczne stanowisko, inne kraje też musiałyby się określić" – pisze Neukirchm, dodając, że restrykcje dotyczące systemu SWIFT uderzyłyby rykoszetem w Niemcy, uniemożliwiając uregulowanie rachunków za gaz transportowany z Rosji.

"Byłaby to wysoka cena. Jeśli jednak Zachód nie będzie chciał zapłacić teraz, to może się okazać, że za kilka lat rachunek będzie jeszcze wyższy" – ostrzega "Der Spiegel".

Sondaż: Niemcy boją się wojny

Według sondażu RTL, 59 proc. Niemców uważa, że w obecnej sytuacji sankcje gospodarcze i dyplomatyczne wobec Rosji są wystarczające. Dokładnie tyle samo popiera decyzję rządu w Berlinie, żeby nie dostarczać na Ukrainę broni. Za takim wsparciem jest 30 proc.

Jednocześnie ponad połowa pytanych (58 proc.) uważa, że wojna między Rosją a Ukrainą może dotrzeć także do Niemiec. 66 proc. opowiada się za przystąpieniem Bundeswehry do walki, gdyby Rosja zaatakowała także kraje bałtyckie należące do NATO. Przeciwko temu jest jedna czwarta respondentów.

Czytaj też:
Rosja blokuje rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jak zachowały się Chiny?
Czytaj też:
"Nie złożymy broni". Zełenski opublikował nagranie z Kijowa

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także