Kliczko: Wróg znajduje się na obrzeżach stolicy

Kliczko: Wróg znajduje się na obrzeżach stolicy

Dodano: 
Kijów. Zdj. ilustracyjne
Kijów. Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / ZURAB KURTSIKIDZE
Sytuacja jest groźna. Wróg chce zabrać serce naszego kraju. Ale będziemy walczyć i nie oddamy Kijowa! – oświadczył mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko.

Trwa szósty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rosyjski plan „wojny błyskawicznej” nie powiódł się.

Ofensywa, która wyszła z terytorium Białorusi kieruje się na Kijów. Obecnie Rosjanie próbują uformować potrójny pierścień okrążenia od zachodniej strony stolicy. W tym regionie cały czas broni się położone na północ od Kijowa duże miasto Czernihów, ale ukraińskie punkty oporu są także w innych miejscach, m.in. Szostce. Do dużej bitwy doszło także pod stanowiącą istotny punkt węzłowy miejscowością Iwanków, z której Rosjanie z trudem wyparli Ukraińców.

W piątek ze źródeł ukraińskich pojawiły się niepokojące doniesienia, że do obwodu czernihowskiego wkroczyły wojska białoruskie.

Kliczko: Nie oddamy Kijowa

Kijów jest głównym celem agresora. W piątek sytuację skomentował Witalij Kliczko. „Wróg jest na obrzeżach Kijowa” – napisał w serwisie Telegram. Jak dodał, siły zbrojne, obrona terytorialna, a także nieobojętni mieszkańcy są gotowi do obrony miasta przed rosyjskim atakiem.

Kliczko poinformował, że na wjazdach do miasta wzniesiono fortyfikacje, zainstalowano posterunki i wzmocnienia, a wszystkie obiekty infrastruktury krytycznej działają. Przekazał, że do godz. 19 (18 w Polsce) działa transport publiczny.

Mer Kijowa zaapelował do mieszkańców, żeby nie opuszczali domów bez pilnej potrzeby oraz by przebywali w schronach w trakcie alarmów przeciwlotniczych. Od godz. 20 do 8 rano obowiązuje godzina policyjna, co oznacza, że wszyscy muszą pozostać w domach albo w schronach. Kliczko zaapelował też o zachowanie spokoju.

Rosja napadła na Ukrainę. Sytuacja na pozostałych frontach

Na południu coraz trudniejsza jest sytuacja Mariupola, gdzie Ukraińcy bronią się od pierwszego dnia wojny (24.02).

Wojska, które najechały Ukrainę z Krymu posuwają się w dwóch kierunkach: na wschód w kierunku Mariupola - co rodzi niebezpieczeństwo okrążenia miasta - i na północ w kierunku Mikołajów i Zaporoża. Wojska ukraińskie przeprowadziły udaną kontrofensywę w rejonie Chersonia, m.in. odrzucając Rosjan za tamę na Dnieprze na wysokości miejscowości Nowa Kachowka. Chersoń jest obecnie otoczony.

Na kierunku wschodnim trwają walki od miasto Sumy oraz Charków, które wciąż pozostają pod pełną kontrolą sił ukraińskich. Rosjanie prowadzą też oddział rakietowy, w tym na osiedla mieszkaniowe oraz w siedziby urzędów państwowych znajdujących się w centrum miasta. Na tym odcinku Ukraińcom również grozi zamknięcie „w kotle”.

Na froncie samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej pojawił się nowy rzut wojsk rosyjskich. W centrum frontu znajduje się silna ukraińska obrona, natomiast wojska rosyjskie próbują ją obejść z obu skrzydeł – w rejonie Ługańska i Mariupola. W tym drugim przypadku istnieje niebezpieczeństwo zajścia Ukraińców od tyłu.

Czytaj też:
"Wojny gospodarcze często przeradzały się w prawdziwe". Miedwiediew grozi francuskim politykom
Czytaj też:
Poruszające przemówienie Zełenskiego z Kijowa do Parlamentu Europejskiego
Czytaj też:
Szef MON Rosji: Będziemy kontynuować operację do czasu osiągnięcia celów

Źródło: Telegram / wPolityce.pl/ Twitter/ Nowy Ład YouTube / HISTORIA REALNA YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także