Do ostrzału położonego na południu Mikołajewa doszło w piątek rano. Rosjanie ostrzelali cele na jednej z dzielnic miasta.
Ostrzał Mikołajewa pociskami kasetowymi
Mer Ołeksandr Sienkewycz przekazał, że Rosjanie użyli pocisków kasetowych. Stosowanie takiej amunicji jest zakazane w konwencjach międzynarodowych. „Są ranni. Na miejsce już udało się pogotowie ratunkowe” – przekazał rano za pośrednictwem platformy Telegram. Zaapelował też, aby mieszkańcy zostali w schronach.
Tymczasem szef władz obwodu mikołajowskiego Witalij Kim poinformował, że pociski uderzyły w rejon przystanku autobusowego, na którym znajdowali się ludzie. Kim podał, że pięć osób zginęło, a siedem zostało rannych. W mediach społecznościowych pojawiły się drastyczne zdjęcia, na których widać ofiary i kałuże krwi.
Także poprzedniej dobry Rosjanie strzelali do celów cywilnych w Mikołajewie. Uszkodzony został m.in. punt dostarczania pomocy humanitarnej.
Ataki na Charków
Również w piątek burmistrz Charkowa Ihor Terechow przekazał, że we wczesnych godzinach rannych Rosjanie dwukrotnie ostrzelali centrum miasta.
W poście w Telegramie Terechow napisał, że około 4:09 doszło do ataków rakietowych na dwupiętrowy budynek mieszkalny i siedzibę instytucji edukacyjnej.
Państwowe Pogotowie Ratunkowe jest na miejscu „uprzątając gruz, szukając pod nimi ludzi” – powiedział Terechow. Jak dotąd nie ma doniesień o ofiarach lub śmierci.
Charków nadal jest atakowany przez siły rosyjskie. W czwartek urzędnicy miejscy poinformowali, że dwa pociski ziemia-powietrze dalekiego zasięgu S-300 uderzyły w region. W środę Terechow powiedział, że dzielnica przemysłowa miasta została zaatakowana.
Czytaj też:
Premier Saksonii: Naciskanie na Rosję jest niebezpieczneCzytaj też:
Agenci wpływu i korupcja. Ujawniono prawdę o zajęciu Czarnobyla przez Rosjan