Warszawa najlepsza w Europie? Trzaskowski zachęca do głosowania, internauci kpią

Warszawa najlepsza w Europie? Trzaskowski zachęca do głosowania, internauci kpią

Dodano: 
Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski
Prezydent stolicy Rafał TrzaskowskiŹródło:PAP / Radek Pietruszka
Trzaskowski zachęca, aby głosować na Warszawę w plebiscycie na najlepsze miejsce Europy. Internauci zwracają uwagę, że to nie zmieni faktu złego zarządzania.

"W 14. edycji European Best Destinations głosuj na swoje ulubione miejsca w Europie. Które miasto zastąpi Lublanę wybraną najlepszą europejską destynacją 2022?" – zachęcają organizatorzy plebiscytu. Głosy można oddawać do 10 lutego.

Do udziału w konkursie zachęca także prezydent Warszawy. "Jak to zrobić, żeby Warszawa była najlepsza w Europie? To proste! Codziennie do 10 lutego wchodźcie na stronę https://glosujnawarszawe.pl i głosujcie na Warszawę jako na najlepszy kierunek turystyczny na kontynencie. Do dzieła!" – zagrzewa Rafał Trzaskowski. W plebiscycie, obok Warszawy, można też głosować m.in. na Ateny, Londyn, Pragę Wiedeń oraz Toledo. Stolicy Polski towarzyszy hasło: "Tu mogą się spełnić wszystkie marzenia".

twitter

Planowanie, wizja? Nie, plebiscyt

Apel Trzaskowskiego spotkał się z falą krytyki ze strony internautów. Zwracają oni uwagę, że Warszawa nie stanie się najlepszym miejscem w Europie tylko dlatego, że wygra plebiscyt, ale konieczna jest do tego dobra polityka władz miasta. "Normalnie to pomyślałabym, że trzeba wybrać dobrego prezydenta, który będzie miał dobre pomysły i będzie umiał je realizować, ale jednak nie – wystarczy zagłosować w internetowej sondzie"; "Co potrzeba żeby żyło się lepiej? Robota? Planowanie? Nadzór? Wizja? Zarządzanie? A na ch*j nam to wszystko! Klikajcie!"; "Jakie proste. Nie poprawa komunikacji, nie rozbrojenie ulicznych korków, nie budowa mieszkań komunalnych. Weź zagłosuj, że jest najlepsza to będzie najlepsza" – oto niektóre z komentarzy.

Komentujący podkreślają, że w mieście jest wiele potrzeb – to m.in. tworzenie nowych miejsc parkingowych oraz kolejnych ścieżek dla rowerów.

Utrudnienia dla kierowców

Warszawa wprowadza Strefę Czystego Transportu. To zielona rewolucja, która zakłada promocję samochodów elektrycznych, carsharingu oraz komunikacji miejskiej. Działania władz stolicy boleśnie odczują właściciele tradycyjnych samochodów spalinowych.

"Od lipca 2024 r. samochody benzynowe wyprodukowane przed 1997 rokiem i auta z silnikiem diesla wyprodukowane przed 2006 roku nie będą mogły wjechać do SCT w Warszawie. W 2026, 2028 i 2030 r. normy jeszcze bardziej się zaostrzą. Według analiz ratusza w pierwszym etapie nowe przepisy dotkną około 2% pojazdów, w kolejnych 27, 55 i 74% aut" – opisuje sprawę Piotr Maciążek z portalu strefainwestorow.pl.

Strefa Czystego Transportu to kontrowersyjne rozwiązanie, które w zachodnich państwach cieszy się jednak rosnącą popularnością. Do tej pory na wprowadzenie takich działań zdecydowały się wyłącznie trzy miasta w Polsce: Kraków, Wrocław oraz właśnie Warszawa.

Czytaj też:
Trzaskowski przyłapany. Jego kierowca przekroczył prędkość w centrum Warszawy
Czytaj też:
"Najczęściej z góry założone tezy". Legia Warszawa odpowiada dziennikarzowi

Źródło: Twitter / europeanbestdestinations.com
Czytaj także