"Ponoszą straty". Putin mówi o "polskich najemnikach"

"Ponoszą straty". Putin mówi o "polskich najemnikach"

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło:PAP/EPA / Gavrill Grigorov
Podczas wtorkowego spotkania z blogerami zajmującymi się wojną, Władimir Putin mówił o "polskich najemnikach walczących po stronie Ukrainy".

Putin wziął udział w spotkaniu z rosyjskimi blogerami wojennymi, podczas którego mówił o "specjalnej operacji wojskowej" (tak kremlowska propaganda określa agresję na Ukrainę).

– Cele specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie są dostosowywane do sytuacji, ale nie zmieniają się w głównych założeniach. Stopniowo demilitaryzujemy Ukrainę – powiedział. Putin dodał, że cele Rosji na Ukrainie mają dla niego "fundamentalny charakter" oraz że demilitaryzacja Ukrainy jest nadal "kwestią praktyczną".

Przyznał, że ukraińska armia prowadzi kontrofensywę "na dużą skalę", na "różnych kierunkach". – Kontrofensywa jest prowadzona w momencie, gdy rozmawiamy. Ukraina nie odniosła żadnych sukcesów – ocenił prezydent Rosji, dodając, że ukraińska armia ponosi "duże straty". – Straty Ukrainy są dziesięć razy większe niż straty Rosji – przekonuje polityk dodając, że ukraińska armia traci w walce broń przekazywaną z Zachodu.

W trakcie spotkania Putin mówił o "polskich najemnikach", którzy biorą udział w wojnie. – Polscy najemnicy walczą o Ukrainę, ponoszą duże straty – zaznaczył.

Polacy wkroczyli do Rosji? Żaryn: Polski Korpus Ochotniczy niepowiązany z państwem

Polscy ochotnicy walczący po stronie Ukrainy przekonują, że brali udział w niedawnym ataku na obwód biełgorodzki. 22 maja uzbrojone grupy o nazwach "Rosyjski Korpus Ochotniczy" i "Legion Wolność Rosji" przekazały, że wkroczyły na rosyjskie terytorium i "wyzwalają" spod panowania tamtejszych władz miejscowości przygraniczne. Oddziały były złożone z obywateli Rosji, przeciwnych obecnej kremlowskiej władzy.

Polski Korpus Ochotniczy (Polacy walczący po stronie Ukrainy) przyznał, że współpracował z rosyjskimi ochotnikami. Jak podkreślono na Telegramie, wszyscy wrócili cali i zdrowi, a zadanie zostało wykonane pomyślnie. "Dla naszego oddziału był to zaszczyt uczestniczyć w tego typu operacji, choćby ze względu na historyczne znaczenie" – pisze Polski Korpus Ochotniczy. Dodano, że nie przekazywali wcześniej tej informacji ze względów bezpieczeństwa.

"Wszyscy zadają nam jedno pytanie, czy braliśmy udział w operacji na terenie obwodu biełgorodzkiego. Odpowiedź jest jednoznaczna, oczywiście, że tak!" – czytamy w telegramowym wpisie oddziału. Po pewnym czasie komunikat został usunięty.

"Opisywany w mediach Polski Korpus Ochotniczy nie jest w żaden sposób powiązany z Siłami Zbrojnymi RP ani żadną instytucją RP. Działań polskich ochotników wspierających Ukrainę w walce z Rosją nie należy utożsamiać z władzami RP" – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn, Sekretarz Stanu w KPRM, Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej.

Czytaj też:
Polski Korpus Ochotniczy walczy w Rosji? "Zabezpieczają konwojowanie jeńców"

Źródło: Interia.pl / Reuters/pravda.ua
Czytaj także