Jak informuje "Super Express", trwającą od połowy 2016 r. zbiórkę na budowę pomników prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej trzeba było przedłużyć do listopada. Powód? Problem z funduszami.
Drugi z pomników stoi już na placu Piłsudskiego, ale jego budowa pochłonęła niemal wszystkie zgromadzone środki. Łącznie zebrano 4,8 mln zł, z czego – jak zaznacza gazeta – 4 mln zł zapłacono za słynne schody.
Wykonany z brązu pomnik Lecha Kaczyńskiego ma mieć siedem metrów wysokości i kosztować ok. półtora miliona zł. Jednak od wiosny do sierpnia udało się uzbierać jedynie 487 tys. O pieniądze nie martwi się Marek Suski z PiS. – Damy radę – powiedział w rozmowie z "SE".
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
