Według ustaleń mediów w dokumentacji złożonej do sprawozdania finansowego w Państwowej Komisji Wyborczej jest umowa z dokładnymi wyliczeniami i wyceną tysięcy "automatycznych komentarzy". Miała je zamieszczać w sieci firma wynajęta przez sztab Dudy.
"Wyborcza" i Radio Zet informują, że nic nie wskazuje na to, aby prezydent wiedział o wykorzystaniu botów w jego kompanii. Także Paweł Szefernaker, dawny członek jego sztabu, podkreślił, że "nie było przyzwolenia na działania nieetyczne" a z automatu usuwano tylko wulgarne wpisy.
Innego zdania jest socjolog Anna Mierzyńska, która analizuje media społecznościowe. – Zawarte w umowie sformułowanie o "automatycznych wpisach" z całą pewnością oznacza konta fikcyjnych użytkowników, czyli boty – przekonuje.
Z dokumentów, do których dotarły "GW" i Radio Zet wynika, że firma pod nazwą ELCHUPACABRA miała tworzyć 1 tys. "wątków tematycznych" miesięcznie, otrzymując za każdy z nich 20 zł, a także zapewnić im aktywność na poziomie 5 tys. "wpisów automatycznych" w miesiącu. Cena za jeden wpis to 2 zł.
Boty to fałszywe konta internetowych użytkowników, które masowo generują aktywność na Twitterze lub Facebooku.
Czytaj też:
Kornel Morawiecki krytykuje prezydenta. "To był wielki błąd"