Czytaj też:
Onet uderza w premiera zeznaniami kelnerów
Tygodnik "Sieci" napisał, że w sprawie taśm z wypowiedziami szefa rządu "źródłem ujawnionych nagrań i zeznań był Sąd Najwyższy", który, jak stwierdzono w tekście, "toczy otwartą wojnę z rządem".
W zeszłym tygodniu Onet upublicznił rozmowę Mateusza Morawieckiego, wówczas szefa banku BZ WBK, ze Zbigniewem Jagiełłą (prezesem PKO BP), Krzysztofem Kilianem (prezesem PGE) i Bogusławą Matuszewską (zastępczynią Kiliana) z restauracji Sowa i Przyjaciele.
Jacek Sasin, pytany w Polskim Radiu o doniesienia "Sieci" i taśmę z premierem, stwierdził, że doniesienia tygodnika go nie zaskoczyły. Jak dodał, Sąd Najwyższy "wchodzi do gry w kampanię wyborczą" i "bardzo wyraźnie to widać".
Zdaniem ministra nagrania wyszły z SN do "bardzo konkretnych mediów, znanych ze swojego bardzo mocnego zaangażowania politycznego po stronie opozycji". – To nie jest przypadek – ocenił.
– To pokazuje tak naprawdę, że mamy do czynienia właśnie z zorganizowaną prowokacją, która ma uderzyć w premiera Morawieckiego jakby samym faktem, że został nagrany, bo jeśli ktoś chciałby się zagłębić w to, co tam jest na tych taśmach rzeczywiście mówione, to nie ma niczego, co by premiera kompromitowało – przekonywał Sasin.
Czytaj też:
"Może Niemców spytać?". Nowa taśma z udziałem byłego ministra