– Społeczeństwo trzeba organizować zgodnie z przekrojem społecznym. A wtedy każdy będzie wiedział, gdzie jest jego miejsce. Nie mam nic przeciwko mniejszości, ale chcę, żeby każdy dostał to, co mu się należy – ocenił Wałęsa.
– Niech mieszają w swoim garnuszku, a nie wchodzą na moje pole – dodał.
Dalej tłumaczył, że ma szacunek do gejów, lesbijek, biseksualistów i osób transseksualnych. – Nikomu nie wolno przeszkadzać, Pan Bóg ich stworzył, powinni mieć zawsze tyle na ile ich stać i jeśli mają te kilka procent w parlamencie, to i te kilka procent w innych miejscach – stwierdził.
Wałęsa podkreśli jednocześnie: – Ja nie znoszę, jak wchodzi ktoś na moje pole, bo nie lubię, jak ktoś wchodzi na moją działkę.
Czytaj też:
"Skur...y". Fatalna wpadka Zbigniewa Bońka z Wałęsą w tle