Gazeta dotarła do danych służby cywilnej, z których wynika, że w KPRM mężczyźni zarabiają więcej niż kobiety i częściej obejmują stanowiska kierownicze. Podobnie jest w instytucjach podległych premierowi: Centrum Obsługi Administracji Rządowej, UOKiK czy Biurze Rzecznika Praw Pacjenta – czytamy.
Dziennik informuje, że urzędniczki zatrudnione w Kancelarii Premiera zarabiają średnio prawie 8,5 tys. zł brutto, natomiast mężczyźni – ponad 10 tys. zł brutto. "Rz" zwraca też uwagę, że niemal dwa razy więcej mężczyzn (53) pełni w KPRM funkcje kierownicze. W przypadku kobiet tylko 29 urzędniczek zajmuje stanowiska menedżerskie.
Podobne rozbieżności w zarobkach występują także w Biurze Rzecznika Praw Pacjenta oraz Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W obu instytucjach kobiety zarabiają o 1 tys. zł mniej niż mężczyźni. Natomiast w Narodowym Funduszu Zdrowia różnica na niekorzyść pań wynosi 1,2 tys. zł.
Z kolei w Ministerstwo Edukacji Narodowej, resorcie mocno sfeminizowanym, przeciętne wynagrodzenie kobiet jest nieznacznie wyższe od przeciętnego wynagrodzenia mężczyzn, a średnie płace są porównywalne – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Czytaj też:
PiS prowadzi, ale przewaga nad Koalicją Europejską jest niewielka