Nie milkną echa porozumienia między Lewicą a Prawem i Sprawiedliwością ws. ratyfikacji Funduszu Odbudowy. Na polityków SLD, Wiosny i Razem wylała się fala krytyki za to, że zdecydowali się podjąć dyskusję z obozem rządzącym.
– Mam takie wrażenie, że najgłośniej krzyczą politycy, którzy rzadko myślą o ludziach, a najczęściej myślą tylko i wyłącznie o swojej kieszeni. Bo oni nie mieli żadnego problemu, ci cytowani przez pana [Zgorzelski i Sienkiewicz - red.], układać się z PiS ws. podwyżek dla posłów i senatorów. Nie mieli żadnego problemu robić różne deale z PiS, z Gowinem, z innymi politykami – mówił Robert Biedroń w programie Polsat News.
Polityk jednocześnie skrytykował PO za to, że pod jej rządami opozycja przegrywała wszystkie wybory od 2015 roku. – Opozycja w końcu, za pomocą Lewicy ma swoją sprawczość, coś czego nie był w stanie zrobić Borys Budka, bo zachowywał się jak chłopiec w krótkich spodenkach. Sześć razy, przypomnę, pod wodzą Platformy opozycja przegrywała wybory. Nie zamierzam przegrywać kolejnych wyborów, zamierzam walczyć z PiS ostro – mówił.
Spotkanie premier – Lewica
We wtorek doszło do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami Lewicy. Rozmowy dotyczyły Krajowego Planu Odbudowy. Jak poinformowały obie strony rozmów, w czasie spotkania udało się dojść do porozumienia. Udział posłów Lewicy w rozmowach z rządem wywołał lawinę krytyki ze strony m.in. Koalicji Obywatelskiej i PSL, które oskarżają Lewicę o zburzenie jedności opozycyjnej w tej sprawie.
Czytaj też:
Sobolewski: Budka powinien poczytać badaniaCzytaj też:
Budka: Nikt nie będzie głosował przeciwko pieniądzom dla Polski