Wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel komentował w programie "Graffiti" na antenie Polsat News ostatnie napięcia na linii Warszawa - Bruksela. Chodzi m.in. o czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznający system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce za niezgodny z prawem Unii Europejskiej.
"Musimy twardo postawić granicę"
– Będziemy cały czas podkreślać nasze argumenty, bo uważamy, że stoimy na gruncie prawa i mamy rację. Kwestia suwerenności jest kwestią bezcenną – podkreślił polityk.
Zapytany, czy spór z Unią Europejską będzie skutkował utraceniem przez Polskę 770 mld zł z funduszu odbudowy, poseł PiS odparł: "Nie ma jeszcze decyzji co do wyroku TSUE". Zapowiedział przy tym, że strona polska będzie przekonywała do swoich argumentów. – Niezależnie od tego jak sprawy się potoczą, wszystkie projekty inwestycyjne, wydatki planowane z funduszy europejskich zostaną zrealizowane – zapowiedział.
Fogiel tłumaczył, że "gra toczy się o to, w jakich sprawach Unia Europejska ma kompetencje". – Musimy twardo postawić granicę, że nie ma możliwości uzurpowania dodatkowych kompetencji przez TSUE – podkreślił wicerzecznik PiS.
W dalszej części rozmowy poseł tłumaczył, że w sprawie tej nie chodzi o to, by umierać za izbę dyscyplinarną. – Chodzi o to, żeby nie pozwolić naruszyć polskiej suwerenności – wskazał.
Polska przegrała przed TSUE
Komisja Europejska wniosła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o stwierdzenie, że, ustanawiając nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej obowiązujący sędziów Sądu Najwyższego i sędziów sądów powszechnych, Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy prawa Unii.
W czwartek, w ogłoszonym wyroku, TSUE uwzględnił wszystkie zarzuty podniesione przez KE i stwierdził, że Polska złamała unijne prawo.
"Z uwagi na całościowy kontekst refom, którym niedawno został poddany polski wymiar sprawiedliwości, a w który wpisuje się ustanowienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, oraz z powodu całokształtu okoliczności towarzyszących utworzeniu tej nowej izby, izba ta nie daje w pełni rękojmi niezawisłości i bezstronności, a w szczególności nie jest chroniona przed bezpośrednimi lub pośrednimi wpływami polskiej władzy ustawodawczej i wykonawczej" – ogłosił Trybunał Sprawiedliwości UE.
Czytaj też:
Kanthak: To TSUE zachowuje się niepraworządnieCzytaj też:
Wyrok TSUE ws. Polski. Niecodzienna reakcja premieraCzytaj też:
Lisicki: Działanie KE to oczywista próba zamachu na suwerenność Polski