KE blokuje fundusze dla Polski. Buda: Wina Senatu

KE blokuje fundusze dla Polski. Buda: Wina Senatu

Dodano: 
Sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Waldemar Buda podczas konferencji prasowej
Sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Waldemar Buda podczas konferencji prasowej Źródło:PAP / Wojciech Olkuśnik
To są konsekwencje działania Senatu
 – stwierdził wiceminister Buda pytany o długi okres akceptacji KPO przez KE.

Komisja Europejska przekazała w piątek, że jej obecny termin na uzgodnienie KPO z Polską mija w niedzielę 1 sierpnia, bo Warszawa złożyła projekt na początku maja i od razu poprosiła Brukselę, by o jeden miesiąc wydłużyć – przewidziany unijnymi przepisami – standardowy dwumiesięczny okres na uzyskanie „zielonego światła” dla KPO.

Według ustaleń "DW", projekt KPO był „zasadniczo wynegocjowany i gotowy do zatwierdzenia” już w połowie lipca, a podróż von der Leyen do Warszawy wstępnie planowano na kończący się teraz tydzień. Jednak decyzja Trybunału Konstytucyjnego uderzająca w nadrzędność prawa unijnego, za czym poszło odwieszenie Izby Dyscyplinarnej, miała wrzucić projekt polskiego KPO do brukselskiej zamrażarki. Na jak długo? – To nie jest przesądzone. Będzie zapewne zależeć od stanu praworządnościowego dialogu między Brukselą i Warszawą – tłumaczy w rozmowie z serwisem jeden z rozmówców w instytucjach UE.

Wina Senatu?

O ten spór pytany był dzisiaj wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. Jego zdaniem za opóźnienia odpowiada izba wyższa parlamentu.

– W polityce międzynarodowej jest coś takiego jak zasada wzajemności. Jako ostatni kraj członkowski wysłaliśmy ustawę ratyfikacyjną, ustawę o zasobach własnych, to ciężko się teraz dziwić, że oni teraz wyjmą nasz plan jako pierwszy i zatwierdzą. To są skutki i konsekwencje działania Senatu – mówił Waldemar Buda.

Co dalej z Izbą Dyscyplinarną?

Waldemar Buda był również pytany, czy uważa, że Izba Dyscyplinarna wymaga reformy.

– Jak spojrzymy sucho na statystyki, na to ile rozstrzygnięć podjęła w sensie odpowiedzialności, czy uruchomienia odpowiedzialności sędziów, to nie jest ona zadowalająca. My możemy się cofnąć i dokonywać korekt w sytuacjach ocenianych z punktu widzenia obywatela Polaka. Tutaj najmniejszego kroku w tył nie będzie – mówił polityk.

Jak dodał, rządzący rozważają dokonanie "reformuły" wewnątrz struktury SN. – To wymaga analizy. Pochopnie nic nie będziemy robić – stwierdził.

Czytaj też:
Tuleya chciał wrócić do orzekania. Wiceprezes sądu nie wyraził zgody
Czytaj też:
"Dobre spotkanie". Szefowa KE po kolacji z polskim premierem
Czytaj też:
"Musimy być na to przygotowani". Kulisy spotkania działaczy Nowoczesnej z Tuskiem
Czytaj też:
"Ich infantylna służalczość ociera się o zdradę". Kowalski reaguje na okładkę "Do Rzeczy"

Źródło: Polsat News
Czytaj także