Niedługo po powrocie Tuska do polskiej polityki Cezary Tomczyk zrezygnował dzisiaj z funkcji szefa klubu Koalicji Obywatelskiej. Zastąpił go Borys Budka, były lider PO. – Cały ten proces zmierzający do powrotu Donalda Tuska, to jednym z jego warunków w stosunku do mnie było to, żebym z powrotem był odpowiedzialny za parlament. Bym zajął się tym jako wiceprzewodniczący partii. Stąd dzisiejsze zmiany. To jest finał pewnej rekonstrukcji w ramach Platformy Obywatelskiej, Koalicji Obywatelskiej – mówił Budka podczas spotkania z dziennikarzami w Sejmie.
Budka podkreślił, że teraz, jako nowy szef klubu, będzie musiał spełnić deklarację Donalda Tuska. – Mianowicie doprowadzenia we władzach do odpowiedniego parytetu płci, bo Donald Tusk, tak jak my wszyscy zwraca na to bardzo dużą uwagę, w związku z czym jeszcze będą pewne decyzje wkrótce przed nami– zapowiedział.
– Przewiduję bliską współpracę z Tomczykiem – stwierdził Donald Tusk podczas konferencji prasowej.
Trzaskowski krytykuje zmiany
Z rezygnacji Cezarego Tomczyka nie jest zadowolony Rafał Trzaskowski. – Uważam, że Cezary Tomczyk był lepszym szefem klubu parlamentarnego, niż Borys Budka. Natomiast Donald Tusk, jako nowy przewodniczący, postanowił na nowo poukładać stanowiska i odpowiedzialność i ma do tego prawo – mówił w rozmowie z Polsat News.
Prezydent Warszawy zdradził, że Borys Budka rezygnując z funkcji przewodniczącego PO, postawił warunek, że chce zostać szefem klubu. – Jak rozumiem, Tusk postanowił to uhonorować – dodał.
Trzaskowski zdradził, że utrzymuje kontakt z Tuskiem. Podkreślił też, że liczy na "współpracę na partnerskich warunkach".
Jednocześnie prezydent Warszawy podkreśla, że "absolutnie rozumie", czemu Tusk postawił na tak ostry kurs. Trzaskowski ocenił, że dzięki temu lider PO może skonsolidować własny elektorat. – Natomiast przyjdzie czas, że trzeba będzie kolejnych elementów - silnej ręki, ale też trochę serca, które dadzą Polakom nadzieję – dodaje.
Powrót Tuska
W najbliższą sobotę miną dokładnie 4 tygodnie od Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej podczas której Donald Tusk oficjalnie powrócił na polską scenę polityczną. Po kilku tygodniach medialnych spekulacji były premier przejął przywództwo w partii. Jako nowy wiceprzewodniczący będzie pełnił obowiązki szefa ugrupowania do czasu formalnych wyborów.
Było to możliwe dzięki rezygnacji Borysa Budki z funkcji przewodniczącego Platformy Obywatelskiej i rezygnacji z funkcji wiceprzewodniczących Ewy Kopacz oraz Bartosza Arłukowicza.
Czytaj też:
"Platforma będzie jeszcze bardziej autorytarna". Senator PO uderza w TuskaCzytaj też:
Tomczyk sugeruje, że PiS korumpuje posłów. "Sprawdzimy, czy dostają oferty dla mam, sióstr, kuzynek"