W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" lider Porozumienia i były wicepremier Jarosław Gowin był pytany, czy można stwierdzić, że w Polsce "mamy autorytaryzm". Polityk stwierdził, że nie można mówić o rządach autorytarnych, ale "mamy, niestety, do czynienia z systematycznym pogarszaniem się standardów demokracji". Jako przykład podał reasumpcję głosowania, do której doszło na ostatnim posiedzeniu Sejmu.
– Już sam ten fakt przesądza o tym, że gdyby doszło do wywłaszczenia amerykańskich właścicieli z TVN-u, to z całą pewnością Polska będzie się musiała liczyć z orzeczeniem trybunału arbitrażowego, skazującym nasz kraj na dotkliwe, idące w miliardy złotych kary – ocenił.
Lista restrykcji wobec Polski
Zdaniem Gowina, PiS wystraszył się konsekwencji proponowanych w nowelizacji ustawy medialnej zmian, dlatego Marek Suski zaproponował poprawki do projektu.
– Wiem z bezpośrednich rozmów z przedstawicielami rządu amerykańskiego, że przygotowywana jest już lista restrykcji wobec Polski na wypadek, gdyby ustawa weszła w życie. Natomiast poprawka Marka Suskiego nie wniesie nic z prostego powodu – senacka większość najprawdopodobniej odrzuci ustawę w całości – przyznał.
– Na tyle, na ile można wnioskować z mglistej zapowiedzi posła Suskiego, poprawka rozwiązywałaby tylko problem koncesji dla TVN24, natomiast w niczym nie zmniejsza zasadniczej ułomności ustawy, czyli bezprawnego wywłaszczenia koncernu Discovery – dodawał.
Gowin mocno o ustawie medialnej: antypolska
Pytany w "Dzienniku Gazecie Prawnej" o ocenę ustawy medialnej proponowanej przez PiS, Gowin nie szczędził mocnych słów.
– Ustawa, którą przyjął Sejm, po pierwsze uderza w zasadę wolności i pluralizmu mediów, po drugie – psuje klimat inwestycyjny wokół naszego kraju, a po trzecie – psuje wizerunek Polski wszędzie na świecie. I wreszcie po czwarte – psuje nasze relacje z najważniejszym – z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa – sojusznikiem, jakim są Stany Zjednoczone. W tym sensie nie waham się nazwać tej ustawy głęboko antypolską – stwierdził.
Dopytywany, po co w takim razie PiS próbuje ją wprowadzić, lider Porozumienia przyznał, że "Jarosław Kaczyński konsekwentnie unikał rozmowy ze mną na ten temat".
– Mogę zatem opierać się tylko na przypuszczeniach, graniczących jednak z pewnością. Prezes PiS po prostu chce zdławić niezależną stację telewizyjną, którą postrzega jako jedną z barier utrudniających jego partii ponowne zwycięstwo wyborcze – ocenił.
Czytaj też:
"Amerykanie nie kiwnęli palcem". Sikorski zgadza się z JakimCzytaj też:
"Partia rządząca może sobie nie zdawać sprawy...". Sikorski ostrzega PiSCzytaj też:
Ociepa: Nie powiem złego słowa na Jarosława Gowina