Sienkiewicz: Wśród oficjeli w Karpaczu przechadza się oficer białoruskiego KGB. Jak się tu dostał?

Sienkiewicz: Wśród oficjeli w Karpaczu przechadza się oficer białoruskiego KGB. Jak się tu dostał?

Dodano: 
Bartłomiej Sienkiewicz, poseł KO
Bartłomiej Sienkiewicz, poseł KOŹródło:PAP / Leszek Szymański
W Karpaczu się pojawił Jurij Woskriesienski, wysoki oficer KGB białoruskiego – stwierdził Bartłomiej Sienkiewicz.

W poniedziałek po południu zebrał się Sejm, aby rozpatrzyć rozporządzenie prezydenta w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego na obszarze części województwa lubelskiego i podlaskiego.

Za wnioskiem o uchylenie rozporządzenia głosowało 168 posłów, przeciw było 247, a 20 się wstrzymało (klub PSL-Koalicja Polska). Większość bezwzględna wyniosła 218. Głosowanie poprzedziła burzliwa debata.

Oficer KGB w Karpaczu

Bartłomiej Sienkiewicz w TVN24 komentował ostatnie wydarzenia.

– Wczoraj siedziałem na sali sejmowej, w której przez kilkadziesiąt minut funkcjonariusze rządu wyzywali opozycję od zdrajców. Mówili, że chcemy zlikwidować granicę. Kłamali i prowokowali w najróżniejszy sposób – mówił.

– Ale dzisiaj mamy dzisiaj. Dzisiaj w Karpaczu się pojawił Jurij Woskriesienski, wysoki oficer KGB białoruskiego, który przechadza się wśród oficjeli rządowych w Karpaczu, na forum karpackim, który jest specjalistą od dręczenia opozycjonistów białoruskich. Jak on się tu dostał? Przez zieloną granicę czy sobie wylądował samolotem? – dopytywał.

– To wczoraj słyszymy, że jest wojna z Białorusią, prawie że mobilizacja, a my przeszkadzamy w tej wojnie w związku z tym jesteśmy zdrajcami, a dzisiaj człowiek, który w ogóle nie powinien wjechać na teren UE, kat białoruskich opozycjonistów, chodzi sobie wśród oficjeli pisowskich w Karpaczu – podkreślał Sienkiewicz.

Ile potrwa Stan wyjątkowy?

Zdaniem Bartłomieja Sienkiewicza stan wyjątkowy nie skończy się po 30 dniach.

– Uważam, że ten stan wyjątkowy będzie trwał dłużej niż 30 dni. Będzie jedyną rzeczą, którą tak naprawdę PiS jeszcze może zrobić. A najchętniej niech wprowadzi stan wyjątkowy w całej Polsce, bo wtedy ani pani nie będzie miała nic do gadania, ani inni dziennikarze. Wtedy będą mogli dalej bezkarnie kraść, korumpować, tak naprawdę rozwalać Polskę – ocenił.

Sienkiewicz: Chyba tylko orły nad Tatrami i ryby w Bałtyku jeszcze nam nie wypowiedziały wojny hybrydowej

Polityk odsniósł się również do wczorajszych słów Zbigniewa Ziobry dotyczących decyzji Komisji Europejskiej. W Ministerstwie Sprawiedliwości odbyła się konferencja z udziałem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i jego zastępcy Sebastiana Kalety. Politycy wyrazili swoje oburzenie decyzją Komisji Europejskiej. Zwrócili uwagę na podwójne standardy stosowane przez unijne organy. – Nie da się tego inaczej skomentować, jak w kategoriach agresji. Powiedziałem kiedyś o prawnej wojnie hybrydowej (…). Tak należy to widzieć i tak należy to postrzegać – stwierdził Zbigniew Ziobro.

– Problem polega na tym, że następuje gwałtowna dewaluacja tego bardzo poważnego zagrożenia w naszym regionie, ponieważ cały wczoraj Sejm był poświęcony wojnie hybrydowej z Białorusią i z Rosją, a jednocześnie się dowiadujemy, że prowadzimy wojnę hybrydową z Unią Europejską. W takim razie chyba tylko orły nad Tatrami i ryby w Bałtyku jeszcze nam nie wypowiedziały wojny hybrydowej. To nie jest żart. Jakaś ponura burleska się na naszych oczach rozgrywa – ocenił Sienkiewicz.

Czytaj też:
Europoseł PO: Ziobro prowokuje Komisję Europejską do ostrzejszych działań
Czytaj też:
"Nie pamiętam takiej sytuacji". Szefernaker ostro o opozycji
Czytaj też:
Gdzie zniknął Tusk? Halicki: Jest w Brukseli

Źródło: TVN24
Czytaj także