Jednym z najbardziej zaskakujących wydarzeń politycznych tego tygodnia są 50. urodziny Roberta Mazurka. Na imprezie zorganizowanej przez znanego dziennikarza pojawili się politycy z różnych partii. Uczestniczyli w niej m.in. posłowie PO Borys Budka, Tomasz Siemoniak i Sławomir Neumann, którzy trafili przez to na dywanik do przewodniczącego Donalda Tuska.
Kowalski: Okazało się, że Budka to ludzki pan
Do sprawy odniósł się w piątek w TVP Info Marian Kowalski, były kandydat na prezydenta. – Polak głodny, Polak zły. Kiedy pan Budka poszedł na bankiet i tam sobie coś skonsumował, to od razu okazało się, że to ludzki pan (…) i się kumpluje i z pisowcami, i z innymi, i nie opowiada różnych dyrdymałów o końcu świata za rządów PiS-u – powiedział Kowalski.
– Proponuję, by w parlamencie ustawić szwedzki stół, niech to towarzystwo sobie tam przegryza i nie tylko, w wolnej chwili. Od razu może debata będzie bardziej merytoryczna? – ironizował.
Tęczowe parady i Boże Ciało
Dalej mówił, że "Platforma Obywatelska jest kalką Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej". – Jak politycy PO zechcą wygrać wybory, to w dużych miastach zorganizują tęczowe parady, a w małych pójdą na procesję w Boże Ciało. I myślą, że to im zagwarantuje sukces. Tacy pluraliści. Nic nie będzie tak naprawdę szczere. Zawsze chodzi o to, żeby wykiwać Polaków – przekonywał Kowalski, który był gościem programu "Jedziemy".
Jego zdaniem "liberały zawsze puszczą wszystkich z torbami, niezależnie od tego, pod jaką flagą chodzą i gdzie".
Czytaj też:
Siemoniak przerywa milczenie. "Alkoholu nie piłem, z posłami PiS żadnego kontaktu nie miałem"Czytaj też:
Sawicki: W PO rozpoczęły się dożynki