Jabłoński: Opozycja straszy ludzi

Jabłoński: Opozycja straszy ludzi

Dodano: 
Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ
Paweł Jabłoński, wiceszef MSZŹródło:PAP / Piotr Nowak
Wiceminister spraw zagranicznych zdecydowanie podkreślił, że, wbrew narracji opozycji, rząd nie pozwoli Polsce wyjść z Unii Europejskiej.

W niedzielę w kilkudziesięciu miastach w Polsce odbyły się manifestacje zwolenników opozycji przeciwko rządowi. Politycy PO i innych partii zarzucają Zjednoczonej Prawicy dążenie do polexitu. Oskarżenia przybrały na sile po czwartkowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że polska ustawa zasadnicza ma wyższość nad prawem unijnym.

Politycy PiS odpierają te zarzuty, twierdząc że narracja o wyprowadzeniu Polski z UE to zagrywka polityczna opozycji, która ma spolaryzować społeczeństwo i osłabić pozycję rządu. Premier Morawiecki we wpisie w mediach społecznościowych określił twierdzenia opozycji jako fake newsy.

Narracja opozycji

W podobnym tonie wypowiadał się w poniedziałek w radiowej "Trójce" wiceminister spraw zagranicznych. Paweł Jabłoński stwierdził, że opozycja "straszy Polaków" wyjściem z UE.

– Opozycja straszy ludzi, kreśli przerażające wizje, że Polska już za chwilę wyjdzie z Unii Europejskiej. Nikt w rzeczywistości nie ma takich planów – zapewnił i dodał, że "jedynymi politykami, którzy próbowali zorganizować referendum w sprawie wyjścia Polski z UE, byli działacze Platformy Obywatelskiej".

Zdaniem Jabłońskiego polskie społeczeństwo znajduje się w środku debaty o kształcie Unii Europejskiej oraz o kompetencjach, jakie powinny posiadać jej organy. – Jesteśmy dzisiaj w sytuacji, w której w całej UE mamy do czynienia ze sporem pomiędzy dwoma wizjami przyszłości integracji europejskiej – powiedział wiceszef MSZ.

Pierwsza z nich jest "absolutnie centralistyczna" i wiąże się z "narzucaniem państwom narodowym kierunków działań", także tych, które nie są zapisane w traktatach. To podejście dominuje w tej chwili w Komisji Europejskiej i Trybunale Sprawiedliwości UE.

Z kolei druga zakłada postawienie KE i TSUE wyraźnych granic kompetencyjnych.

– Tą granicą są dla nas traktaty i zasada przyznania tzn. że jeżeli nie mamy przyznanych jakichś kompetencji UE, to te kompetencje zostają w domenie państw członkowskich – wskazał polityk.

Czytaj też:
Jabłoński jednoznacznie o KPO: Dostaniemy te pieniądze
Czytaj też:
"Negocjacje definitywnie zawieszone". Złe wieści z polskiego MSZ ws. Turowa

Źródło: Polskie Radio Program 3
Czytaj także