Suski: To nie jest przypadek. To działanie konfrontacyjne

Suski: To nie jest przypadek. To działanie konfrontacyjne

Dodano: 
Poseł PiS Marek Suski
Poseł PiS Marek Suski Źródło:PAP / Piotr Polak
To nie jest przypadek, że właśnie na Placu Zamkowym Tusk robi demonstrację. To działanie konfrontacyjne – ocenił Marek Suski.

Pikieta przeciwników rządu pod hasłem "ZostajeMY w UE" rozpoczęła się w niedzielę ok. godz. 18. Trwała ok. 2 godzin. Następnie część uczestników skierowała się przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej. Podobne manifestacje obyły się w wielu miastach Polski. To sprzeciw wobec czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. TK orzekł, że polska ustawa zasadnicza ma wyższość nad prawem unijnym. Zdaniem opozycji, to początek polexitu.

Niedzielne manifestacje zostały zorganizowane przez lidera Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk, najpierw we wpisie w mediach społecznościowych, potem także w umieszonym na Twitterze wideo, wzywał zwolenników opozycji do licznego udziału w protestach.

Suski: To nie jest przypadek

Jak stwierdził Marek Suski w Radiu Plus, Donald Tusk celowo wybrał Plac Zamkowy na miejsce manifestacji.

– To nie jest przypadek, bo nie wierzę w przypadek, że właśnie 10. na Placu Zamkowym, gdzie odbywa się w kościele msza za poległych w katastrofie smoleńskiej, Tusk robi demonstrację. Jest tyle miejsc w Polsce, tyle miejsc w Warszawie. Można to zrobić w inną godzinę, w innym czasie. To konfrontacyjne oczywiście działanie – stwierdził polityk.

– W taki sposób, żeby konfrontacyjnie, w tym samym dniu, miejscu i godzinie, kiedy my oddajemy cześć poległym w katastrofie smoleńskiej, tam robić swoją zadymę, no bo tak naprawdę Tusk namawiał do używania mięśni, czyli krótko mówiąc, do używania przemocy – dodawał.

"Z kim oni tam walczą?"

Jak zapewniał Marek Suski, PiS nie ma zamiaru wyprowadzać Polski z Unii Europejskiej, więc manifestacja zorganizowana przez Donalda Tuska nie miała większego sensu.

– Mówiłem o tym, że nie poddamy się okupacji brukselskiej. To troszkę coś innego niż to, co próbuje wmówić Polsce opozycja, że PiS dąży do wyjścia Polski z UE. Nie, nie dążymy. PiS ma wielu ludzi, którzy byli w PC, ja również, i pierwsi w Polsce mówiliśmy o tym, że chcemy być w UE – stwierdził.

– To po prostu przesadna interpretacja Platformy, która teraz w zasadzie próbuje tworzyć problem i sam z tym problemem walczyć. Nigdzie nie planujemy wychodzenia z UE, a pod jakim hasłem Donald Tusk mógł zwołać taką konwencję czy taki kongres, spotkanie, trudno powiedzieć, o co tam chodziło do końca, bo nie ma, przynajmniej wśród rządzących, chęci wychodzenia z UE, więc z kim oni tam walczą? – dodawał polityk PiS.

Czytaj też:
Fogiel: Zaraz Tusk będzie się domagał, żeby pozostać ssakiem
Czytaj też:
"Skuli, zaczęli mnie kopać". Siostrzeniec premiera zatrzymany przez policję
Czytaj też:
Prezydent buduje swoją frakcję? Bielan dostał zadanie od Kaczyńskiego

Źródło: Radio Plus
Czytaj także