Jak informuje "Rzeczpospolita", prawie dwie godziny trwała dyskusja o praworządności w Polsce na szczycie w Brukseli. Czwartkowe rozmowy nie przyniosły przełomu i na razie nasz kraj pozostaje bez unijnych pieniędzy.
Według anonimowych źródeł, premier Mateusz Morawiecki podczas dyskusji na Radzie Europejskiej powtórzył argumenty ze swojego listu do przywódców państw UE i z wystąpienia w Parlamencie Europejskim. Na jego słowa jako pierwszy miał zareagować premier Holandii Mark Rutte, a potem jeszcze inni przywódcy.
"Najostrzej wypowiadał się premier Holandii, który wykonał to, do czego zobowiązał go jego krajowy parlament: podkreślił, że w obecnej sytuacji nie ma mowy o uruchomieniu funduszy dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy (36 mld euro). A także wspomniał o innym instrumencie - mechanizmie warunkowości" – podaje "Rz".
Bielan: PE zajmuje się rytualnie atakowaniem kolejnych konserwatywnych rządów
– To jest jakiś rytuał już w tej chwili, na każdej sesji PE jest debata o Polsce, o Węgrzech, o Słowenii. Miesiąc temu debatowaliśmy o Teksasie, o prawie antyaborcyjnym, które ustanowił stan Teksas w USA – mówił w TVP1 Adam Bielan.
– PE w środku największego kryzysu energetycznego od lat, kiedy ceny benzyny, gazu biją rekordy, ceny w Hiszpanii wzrosły dziesięciokrotnie, benzyna we Francji dzisiaj kosztuje 10 zł za litr, zamiast się tym zajmować, zamiast zajmować się tym, w jaki sposób UE wspólnie powinna walczyć i przeciwstawić się szantażowi Władimira Putina, bo on już od wczoraj wprost szantażuje UE: jestem w stanie dostarczyć gaz, ale tylko wtedy, jak szybko zatwierdzicie drugą nitkę gazociągu północnego Nord Stream 2 – PE zajmuje się rytualnie atakowaniem kolejnych konserwatywnych rządów. Nic z tego nie wynika, bo uchwały parlamentu nie mają żadnej mocy wiążącej – stwierdził polityk.
"Zaczęło się plotkować o usunięciu von der Leyen"
Bielan potwierdził również krążące od jakiegoś czasu doniesienia ws. kuluarowych dyskusji o zmianie na fotelu przewodniczącego Komisji Europejskiej.
– W kuluarach parlamentu już zaczęło się plotkować o scenariuszu usunięcia Ursuli von der Leyen. Moim zdaniem to scenariusz dość mało prawdopodobny wciąż, ale oczywiście ona chce z takim zagrożeniem walczyć i jesteśmy troszeczkę ofiarą tych rozgrywek na szczytach Komisji Europejskiej – mówił polityk.
Czytaj też:
Ostatnie rozmowy przed posiedzeniem RE. Z kim spotka się Morawiecki?Czytaj też:
Co o metodach KE myślą Polacy? Sondaż rozwiewa wątpliwościCzytaj też:
"Na to się nie umawialiśmy". Morawiecki: Nie będziemy działać pod presją szantażu