Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk był gościem Pierwszego Programu Polskiego Radia, gdzie oceniał współpracę służb broniących granicy polsko-białoruskiej. Szymczyk podkreślił, że dobra koordynacja działań wszystkich służb, gwarantuje sukces.
– Współdziałanie poszczególnych służb, które bronią polskiej granicy, jest kwestią najważniejszą. Musimy ramię w ramię działać, aby w skuteczny sposób chronić Polski i Polaków. Trzeba podkreślić, że ta granica jest jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej. Tylko dobra koordynacja powoduje skuteczność tych działań – powiedział szef policji.
Służby przewidziały co może się wydarzyć
Zaznaczył, że już kilka miesięcy temu, polskie służby przygotowały różne warianty tego co może wydarzyć się na granicy.
– Przykładem jest tutaj inicjatywa Wojska Polskiego, które przygotowało ogrodzenie na granicy z Białorusią – mówi gen. Szymczyk.
Dodał, że kilka miesięcy temu budowa tymczasowej zapory technicznej na granicy była wyśmiewana, a "obecnie widzimy, że gdyby nie ona, to skuteczność służb w zakresie obrony granicy byłaby znacznie mniejsza''.
Komendant podkreślił, że ogrodzenie oddzielające migrantów od polskiej strony, zapewnia bezpieczeństwo żołnierzem i funkcjonariuszom.
– Polsko-białoruska granica to 418 kilometrów. Dzięki temu ogrodzeniu oraz mobilnym grupom policjantów, strażników granicznych i żołnierzy, jesteśmy skuteczni w uniemożliwianiu przekraczania naszej granicy. Wierzymy w to, że do końca pierwszego półrocza przyszłego roku powstanie profesjonalna zapora – powiedział Szymczyk.
Atak na funkcjonariuszy
Gen. Szymczyk odniósł się również do ataku na polskich funkcjonariuszy do którego doszło na przejściu w Kuźnicy.
– To były niebezpieczne zachowania. Rannych zostało dziewięciu funkcjonariuszy policji, dwóch strażników granicznych i jeden żołnierz. Jak sprzątaliśmy to pole walki i widzieliśmy jakiej amunicji używają te osoby do zaatakowania funkcjonariuszy, to uświadamialiśmy sobie, że ta skala agresji jest ogromna. Te przypadki agresywne się zdarzyły wówczas w największym wymiarze. To jednak zdarza się każdej nocy i to nie tylko ze strony migrantów, ale przede wszystkim ze strony funkcjonariuszy białoruskiego reżimu. To oni byli najbardziej agresywni na przejściu w Kuźnicy – podkreślił szef policji.
Czytaj też:
Obozowiska migrantów opustoszały. Policja pokazuje zdjęciaCzytaj też:
Rosja ujawniła poufną korespondencję Angeli Merkel