Dr Anusz: PiS dokonał chytrego zabiegu politycznego

Dr Anusz: PiS dokonał chytrego zabiegu politycznego

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiSŹródło:PAP / Radek Pietruszka
W polityce europejskiej może nastąpić istotna zmiana sił na korzyść PiS – mówi DoRzeczy.pl dr Andrzej Anusz, politolog z Instytutu Piłsudskiego.

Damian Cygan: Według nieoficjalnych doniesień, wiceminister sportu Łukasz Mejza ma zostać zdymisjonowany. To będzie koniec jego politycznej kariery?

Andrzej Anusz: Sądzę, że kwestia dymisji wiceministra Mejzy jest rzeczywiście przesądzona i zostanie niedługo ogłoszona. Natomiast to nie oznacza, że Zjednoczona Prawica straci jego głos, ponieważ po tym, co się stało, poseł Mejza ma bardzo ograniczoną możliwość funkcjonowania po stronie opozycyjnej. Myślę więc, że przyjmie tę dymisję, ale pozostanie posłem i będzie głosował za rozwiązaniami Zjednoczonej Prawicy, jednocześnie licząc na wyjaśnienie swojej sprawy.

Czy Polacy odczują realną ulgę w portfelach dzięki rozwiązaniom zawartym w tarczy antyinflacyjnej?

Po 2015 roku wyborcy PiS przyzwyczaili się do transferów socjalnych, że są zaopiekowani przez państwo. Zapowiedź wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej, kiedy mamy podwyżki cen energii i paliw, to powrót do tej narracji o państwie opiekuńczym. Dziś PiS trochę traci w sondażach, ale myślę, że kiedy tarcza antyinflacyjna wejdzie w życie, część wyborców wróci do PiS i rządowi na pewno na tym zależy. Pytanie, czy ci wyborcy będą o tym pamiętać przy urnach, głosując w następnych wyborach, ale czasu i czynników, które mogą się na to złożyć, jest jeszcze bardzo dużo.

Czy projekt ustawy o zaszczepionych pracownikach mógłby zachwiać sejmową większością?

Istnieje takie niebezpieczeństwo. Po pierwsze, w klubie parlamentarnym PiS jest grupa posłów, symbolizowana np. przez Annę Siarkowską, która jednoznacznie opowiada się przeciwko segregacji sanitarnej. Po drugie, PiS cały czas myśli i patrzy na wyborców Konfederacji, a to są ludzie głównie o poglądach antyszczepionkowych. Po trzecie, ogłoszenie przez ministra Adama Niedzielskiego nowych limitów osób w miejscach publicznych, w które nie wliczają się osoby zaszczepione, jest de facto przerzuceniem tego problemu na przedsiębiorców. PiS dokonał w ten sposób chytrego zabiegu politycznego, który ma na celu przeniesienie dyskusji wokół tej ustawy z poziomu ideologicznego na ludzi dbających o swoje biznesy.

Opozycja jednym głosem przegrała w Sejmie głosowanie ws. Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii, którego powstanie mocno krytykowała. Z czego wynika ten brak mobilizacji?

To już kolejny taki przypadek. Moim zdaniem opozycja ma psychologiczny problem – przyzwyczaiła się, że od sześciu lat z definicji przegrywa głosowania w Sejmie. Z drugiej strony ewidentnie widać postępującą demobilizację w szeregach partii rządzącej. Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego podczas ostatniego posiedzenia klubu PiS sprowadzało się właśnie do mobilizacji zaplecza parlamentarnego rządu i zwrócenia uwagi na to, żeby pilnować głosowań. Mamy więc sytuację, w której opozycja nie wierzy, że może wygrać, a partia rządząca jest zdemobilizowana i te głosowania zaczynają być blisko remisu, co moim zdaniem będzie się zdarzało coraz częściej.

Dziś w Warszawie odbywa się zjazd liderów europejskich partii prawicowych. Czego można się spodziewać po tym spotkaniu?

Ta inicjatywa wpisuje się w napięcia między Polską, Węgrami a Unią Europejską. Chodzi o pokazanie, że Polska i Węgry nie są osamotnione w UE, że mają sojuszników za granicą, którzy w perspektywie kilku miesięcy mogą dojść do władzy, albo będą współrządzić w swoich państwach po wyborach. A wówczas może nastąpić istotna zmiana sił w polityce europejskiej na korzyść PiS i Fideszu.

Czytaj też:
Szef MSZ Węgier: Przyjaciele, brońcie domów, Europy, nie przejmujcie się kłamstwami

Rozmawiał: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także