We wtorek na antenie Radia Plus Ziobro był pytany o wyniki sondażu United Serveys, zgodnie z którym 79 proc. Polaków źle ocenia zmiany przeprowadzone w wymiarze sprawiedliwości od 2015 roku.
– Zmiany w sądownictwie, bo do tego należy zawęzić tą odpowiedź, zostały zablokowane wetami pana prezydenta w 2017 roku, potem z kolei decyzją pana premiera Mateusza Morawieckiego, który zdecydował się podjąć negocjacje z panem Timmermansem, by ustalić kompromis z Unią Europejską co do możliwych zmian w sądownictwie – powiedział Ziobro.
– Jako że te negocjacje nie doprowadziły do żadnych ustaleń, w efekcie żadne zmiany w sądownictwie, o które Polacy są pytani, nie były wprowadzone w życie, tylko czekają na ten moment, kiedy będą mogły być wprowadzone w życie – dodał.
Ziobro: Zmiany w sądownictwie stanęły w miejscu
Pytany, czy w takim razie reformy sądownictwa nie było, Ziobro tłumaczył, że reforma wymiaru sprawiedliwości to wiele zmian, np. wprowadzona konfiskata majątków przestępców, dzięki czemu państwo zyskuje środki. – To też sprawa alimentów, w której nasze zmiany doprowadziły do wzrostu skuteczności ściągania alimentów o sto kilkadziesiąt procent – powiedział.
Minister oświadczył, że jeśli chodzi o sądownictwo, to nastąpił impas z powodu buntu nadzwyczajnej kasty, działań opozycji i UE. – Zmiany stanęły w większości w miejscu, bo nie było woli politycznej, za to była chęć osiągnięcia kompromisu z UE. Ale już wiadomo, że Unia nie chce żadnego kompromisu – stwierdził.
Ziobro wyraził nadzieję, że teraz uda się przeprowadzić zmiany w sądownictwie. – To będą rewolucyjne zmiany, w każdej gminie powstaną punkty sądowe, gdzie obywatele będą mogli wziąć udział w rozprawach – mówił.
Czytaj też:
Polacy ocenili reformę sądownictwa. Są wyniki sondażu