Andrzej Duda zabrał głos podczas dzisiejszych uroczystości zorganizowanych z okazji 40 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
– Cieszcie się tym, co dzisiaj jest waszą codziennością, doceniajcie ją, bo warto jej bronić. Nie wolno oddawać niepodległości ani suwerenności za żadne skarby świata, bo jak do tej pory w naszej historii zawsze kończyło się to źle, a wygrywaliśmy tylko wtedy, kiedy sami mogliśmy się rządzić i kiedy rzeczywiście sami mogliśmy decydować o sobie, oganiając się jakby od różnego rodzaju obcych wpływów i odcinając w sposób zdecydowany od władzy i od możliwości wpływania na naszą rzeczywistość ludzi, którzy tym wpływom ulegali – mówił prezydent Duda.
Prezydent podkreślił, że historia nas uczy, że zdani możemy być wyłącznie na siebie. – Zagranica nigdy poza drobnymi wyjątkami w naszej historii nie życzyła nam dobrze, zwłaszcza ta wschodnia zagranica, z którą zmagamy się od stuleci – stwierdził.
"Jaruzelski jest po prostu zdrajcą Polski"
Prezydent ocenił, że "dramatyczna prawda" o stanie wojennym w historii III RP jest relatywizowana. – Najmłodszym pokoleniom, które nie pamiętają tamtego czasu, jest on prezentowany z rozwadnianiem rzeczywistości – mówił.
Duda stwierdził, że przez ostatnie trzydzieści lat wielokrotnie stan wojenny prezentowano w barwach komediowych, a sam Jaruzelski był przedstawiany niemal jako bohater, który uratował Polskę.
– Otóż proszę państwa w tę czterdziestą rocznicę, trzeba nie tylko mówić, trzeba krzyczeć, że nic bardziej mylnego, że Jaruzelski po prostu był zwykłym tchórzem i zdrajcą Polski i cała sitwa, która była wokół niego to była zwykła hunta bandyckich emisariuszy Moskwy, którzy domagali się wtedy sowieckiej interwencji – mówił.
Czytaj też:
Wałęsa: Jaruzelski i inni z jego grupy byli patriotami, chcieli wolnej PolskiCzytaj też:
Poruszający wpis Banasia w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego