Gargas: Zderzenie postawy Michnika ze zdradzonym przez niego systemem wartości jest szokujące
  • Łukasz ŻygadłoAutor:Łukasz Żygadło

Gargas: Zderzenie postawy Michnika ze zdradzonym przez niego systemem wartości jest szokujące

Dodano: 
Anita Gargas
Anita GargasŹródło:PAP / Radek Pietruszka
Jego zachowanie ma za zadanie zatrzeć niewygodne historyczne fakty, dokonać relatywizacji okresu PRL, a w szczególności wybielić takich ludzi, jak Jaruzelski i Kiszczak – mówi dziennikarka śledcza Anita Gargas w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

Ujawniła pani w ''Magazynie śledczym Anity Gargas'' nagrania, na których widać szczególną zażyłość redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika z komunistycznym generałem Wojciechem Jaruzelskim. Jaka jest jego historia?

Anita Gargas: Historia jego powstania jest bardzo ciekawa. Nagranie pochodzi z nocy 12 na 13 grudnia 2000 roku. Wówczas u Wojciecha Jaruzelskiego gościła ekipa, która przygotowywała film dokumentalny dla Telewizji Polskiej. Reżyserem filmu była Maria Zmarz-Koczanowicz, a autorką scenariusza i osobą, która przeprowadzała wywiad z Jaruzelskim, Teresa Torańska. Obie panie były obecne na planie filmowym, czyli w willi generała. W tym samym czasie pod jego domem odbywała się demonstracja upamiętniająca ofiary Grudnia'81, przypominano także ofiary wcześniejszych działań Wojciecha Jaruzelskiego. Nie możemy zapominać, że generał ponosi np. odpowiedzialność za wydarzenia na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Akurat wtedy, gdy trwała realizacja filmu, do domu generała przyszedł redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik. Gazety, która została założona w wyniku negocjacji przy Okrągłym Stole i miała być medium całej opozycji obozu solidarnościowego.

Dlaczego Michnik w ogóle tam przyszedł?

Żeby wspierać generała, komunistycznego zbrodniarza. Przyszedł dodać mu otuchy po manifestacji upamiętniającej tych, którzy zginęli w obronie wartości "Solidarności", w obronie wolności. To zderzenie postawy Michnika ze zdradzonym przez niego systemem wartości jest dla mnie niewątpliwie najbardziej szokujące w całym tym wydarzeniu. W momencie, kiedy w licznych domach w Polsce, jak co roku 13 grudnia, opłakiwane są ofiary stanu wojennego i jak co roku wiele rodzin przeżywa traumę, Michnik, czyli człowiek dawnej opozycji, pojawia się w domu generała po to, by go wesprzeć i wyznać mu miłość. To jest najbardziej symboliczne z tego nagrania. I pokazuje, jak głęboki był układ, który został zawarty pod koniec lat 80. Wiedzieliśmy, że nastąpiła pewna fraternizacja pomiędzy dygnitarzami zbrodniczych władz, a przedstawicielami opozycji, ale nie sądziliśmy, że to zaprzyjaźnianie się w przypadku Michnika posunęło się aż tak daleko.

Oglądając film ''Noc z generałem'' można odnieść wrażenie, że materiał ma ocieplać wizerunek Jaruzelskiego. Jest pokazywana jego wersja historii, wizerunek smutnego człowieka. Nie ma też scen z udziałem Michnika. Czy ówczesne władze TVP chciały w ten sposób wybielić generała?

Film był przygotowywany przez producenta zewnętrznego dla TVP. Nie wiem, kto zadecydował, że scen z Michnikiem w nim nie będzie, ale przecież Teresa Torańska była autorytetem w dziedzinie dokumentu, wywiadów. Nie spodziewałabym się – również mając na koncie kilka filmów dokumentalnych – że dokumentalista dobrowolnie zrezygnuje ze sceny, która jest najbardziej dramatycznym wydarzeniem w zapisie całej tej konkretnej nocy u generała. Dlaczego więc stało się inaczej? Ewidentnie Adam Michnik przychodzi wiedząc, że u generała jest ekipa filmowa. Wszystkie kwestie wygłasza do kamery. Mówi nawet wprost: ''przychodzę tutaj, żeby pokazać, że ktoś cię kocha, a nie wszyscy nienawidzą''. On chce zaznaczyć swój serdeczny stosunek do Jaruzelskiego. Co więcej, chyba sam Jaruzelski nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. W momencie, kiedy puka do jego drzwi Michnik, generał pozwala sobie na kąśliwą uwagę, że ''nawet w czasach komuny nie zdarzało się, żeby tak kontrolować, co robi gwiazda telewizji''. Jedno jest pewne: nagranie pokazuje, że Adam Michnik posunął się zbyt daleko w kwestii bratania się z człowiekiem, który miał krew na rękach ponosząc odpowiedzialność za wiele zbrodni, do których dochodziło w okresie PRL.

Michnik robił to świadomie?

Oczywiście. To jest jego świadomy wybór. Jego zachowanie ma za zadanie zatrzeć niewygodne historyczne fakty. Dokonać relatywizacji okresu PRL, a w szczególności wybielić takich ludzi jak Jaruzelski i Kiszczak.

Pojawiła się obrona Adama Michnika. Tomasz Lis napisał, że ''ci, którzy stchórzyli, gdy Jaruzelski był wszechmocny, nigdy nie wybaczą Michnikowi, który potrafił być wielkoduszny, gdy Jaruzelski był pokonany''. Zgodzi się pani z taką opinią?

Tomasz Lis od dawna pokazuje, że fakty nie mają dla niego znaczenia. W tym przypadku od ofiar stanu wojennego najwyraźniej ważniejsza jest dla niego prowadzona przez środowisko Adama Michnika polityka uwalniania architektów Okrągłego Stołu od odpowiedzialności za zbrodnie PRL. Ale choćby ludzie usiłujący wybielić Jaruzelskiego bardzo się starali, nie ma wątpliwości, kto do 1989 roku rządził w Polsce i z czyjego nadania, a było to nadanie sowieckie, kremlowskie. Nie ma też wątpliwości, że stawanie po stronie namiestnika Sowietów powinno być zaliczone do zdrady polskich interesów.

Czytaj też:
Rulewski: Jestem zszokowany nagraniami z Michnikiem i Jaruzelskim
Czytaj też:
Mocny wpis Szydło. "Hańba zdrajcom wysługującym się Kremlowi"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także