Na okładce tygodnika "Newsweek Polska" znalazły się wizerunki m.in. Jana Pospieszalskiego, Bogdana Rymanowskiego, Edyty Górniak i mec. Piotra Schramma z podpisem "siewcy głupoty". Pismo, którego redaktorem naczelnym jest Tomasz Lis, skrytykowało w ten sposób dziennikarzy za stawianie niewygodnych pytań dotyczących działań władzy w kontekście epidemii oraz zapraszanie gości, którzy kwestionują oficjalną narrację. Rymanowski został też skrytykowany za zaproszenie dr Katarzyny Ratkowskiej. W tekście zarzucono im m.in. „narażanie na śmierć tysięcy ludzi”. Rymanowski zapowiedział skierowanie sprawy na drogę sądową.
Pozew wobec Lisa i kwestia szczepień na COVID
Proces o zniesławienie wytoczy Tomaszowi Lisowi również mec. Piotr Schramm. Prawnik był we wtorek gościem Magdaleny Uchaniuk w Radio WNET. Odniósł się do artykułu „Newsweeka” i przypomniał, że nie jest tzw. antyszczepionkowcem. Podważa jedynie sens masowych szczepień na COVID oraz wprowadzanie restrykcji wobec społeczeństwa m.in. z uwagi na ich nieskuteczność.
Schramm stwierdził, że tzw. paszporty covidowe służą wyłącznie do „terroryzowania ludzi”, nie są środkiem tłumienia epidemii. – Jest szereg badań, które potwierdzają to, że osoba zaszczepiona transmituje wirusa, a jednocześnie ładunek wirusa ma w sobie taki sam, jak osoba niezaszczepiona. Ja napisałem tylko tyle, że idea „paszportów szczepionkowych” jest zbyt daleko ingerującą w prawa i wolności człowieka. Napisałem też, że mając to na uwadze, należy rozpocząć debatę na temat polityki szczepień COVID-19 – przytoczył swoje słowa, za które został nazwany „siewcą głupoty”.
Schramm: Główna narracja na temat pandemii się nie sprawdza
Prawnik tłumaczył, że państwa o najwyższym współczynniku zaszczepienia wprowadzają kolejne lockdowny. Przypomniał, że śmiertelność w społeczeństwach wzrosła w drugim roku pandemii, czyli wtedy, kiedy akcja szczepień była już szeroko zakrojona. W ocenie Schramma szczepienia powinny dotyczyć głównie osób starszych i narażonych na ciężki przebieg choroby COVID-19.
Schramm tłumaczył, że prezentuje wyniki badań dostępne na całym świecie, prezentowane przez naukowców. Oczekuję w związku z tym, żeby tak jak działo się to do roku 2020, czyli do rozpoczęcia pandemii COVID-19, nie odmawiano debaty.
Prawnik zwrócił uwagę na nadmierną śmiertelność. – To nie jest śmiertelność, która była w pierwszym roku pandemii, kiedy wszyscy byliśmy wg. wiodącej narracji zupełnie nieodporni na COVID, tylko w roku drugim, kiedy część populacji powinna już być odporna. Wszystkie badania wskazują na to, że po przejściu, nawet bezobjawowym, jesteśmy odporni. Skoro więc widzimy, ze od rozpoczęcia procesu szczepień jest problem z nadmierną śmiertelnością, kłopotami sercowymi, a osoby zaszczepione nadal mogą roznosić wirusa, a nam się wszystkim proponuje, żeby tą subskrypcję na prawa obywatelskie w postaci „paszportu szczepionkowego” […] to jest coś wysoce niepokojącego – powiedział.
Czytaj też:
Mentzen: Prawa obywatelskie należą się na mocy konstytucji, a nie na mocy subskrypcji u PfizeraCzytaj też:
Lisicki: To pierwszy przypadek w dziejach medycyny, gdzie winnym nieskuteczności lekarstwa jest osoba, która go nie stosujeCzytaj też:
Bosak: Mamy dane, że większość Rady Medycznej prowadziła działalność za pieniądze koncernówCzytaj też:
Belgia: W szpitalach ponad dwa razy więcej zaszczepionych niż niezaszczepionych na COVID