Giertych: Spokojnie oczekuję na zapowiedziany wniosek o aresztowanie

Giertych: Spokojnie oczekuję na zapowiedziany wniosek o aresztowanie

Dodano: 
Roman Giertych
Roman Giertych Źródło:PAP / Piotr Nowak
Po raz 21 Roman Giertych zignorował wezwanie prokuratury. Wcześniej śledczy odgrażali się, że jeżeli mecenas ponownie zignoruje wezwanie, to może zostać aresztowany.

Śledczy chcą przedstawić Giertychowi dodatkowe zarzuty w sprawie dotyczącej przywłaszczenia ponad 72 mln zł na szkodę giełdowej spółki Polnord.

Co więcej, zebrany materiał ma dowodzić, że doszło do przestępstwa, na którym korzystał słynny mecenas. Nowe dowody mają uzasadniać postawienie mu dodatkowych zarzutów.

Prokuratura przestrzegała, że jeżeli były wicepremier kolejny raz nie stawi się na wezwanie, to funkcjonariusze wystąpią do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie. – Jest to konieczne w sytuacji, gdy miejsca przebywania podejrzanego nie znają – jak deklarują – ani jego żona, ani współpracownicy. Okoliczności wskazują zaś, że Roman G. celowo ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości, wiedząc o kierowanych do niego wezwaniach i nowych zarzutach prokuratury – przekazał Łukasz Łapczyński rzecznik Prokuratury Krajowej.

Giertych: Czekam

Z Prokuratury drwi sobie jednak sam mecenas. Roman Giertych po raz kolejny zignorował wezwanie. "Spokojnie oczekuję na zapowiedziany wniosek o aresztowanie mnie w związku z dzisiejszym brakiem stawiennictwa. Ponieważ wiem, że nie popełniłem nigdy żadnego przestępstwa, to jestem spokojny o efekt tego wniosku" - napisał na Facebooku.

"Jeszcze raz podkreślam, zgodnie z orzeczeniami sądów nie jestem podejrzanym w tej sprawie, gdyż nie postawiono mi zarzutów. W tej sytuacji wszelkie wzywania mnie na przesłuchanie celem 'uzupełnienia i zmiany zarzutów' mają charakter bezprawny, gdyż uzupełniać lub zmieniać można jedynie zarzuty osobie już podejrzanej" - dodaje w swoim wpisie.

Ponad 100 wezwań

Prokuratura dodaje, że od grudnia 2020 r. do Giertycha śledczy wysłali ponad 100 wezwań na przesłuchanie. Były one przesyłane na wszelkie znane organom adresy, pod którymi mógł przebywać mecenas. Próbowano się skontaktować również za pomocą wiadomości MMS. Wezwania próbowała doręczyć nawet włoska policja. Za każdym razem bez skutku.

Przypomnijmy, że w połowie października 2020 roku CBA przeprowadziło akcję, w której zatrzymano m.in. Romana Giertycha i Ryszarda Krauze (obaj zgodzili się na publikację danych). Podejrzani usłyszeli zrzuty dotyczące wyprowadzenia i przywłaszczenia ok. 92 mln zł ze spółki deweloperskiej Polnord.

Czytaj też:
Gmyz: Niezmiernie łaskawe są sądy wobec dziennikarzy TVN
Czytaj też:
Przełom ws. zabójstwa Pawła Adamowicza? Jest akt oskarżenia

Źródło: Facebook
Czytaj także