Konfederacja w ogniu krytyki. Posłowie komentują aferę z transparentem

Konfederacja w ogniu krytyki. Posłowie komentują aferę z transparentem

Dodano: 
Posłowie Konfederacji Grzegorz Braun i Robert Winnicki
Posłowie Konfederacji Grzegorz Braun i Robert Winnicki Źródło:PAP / Paweł Supernak
Na wtorkowej manifestacji Konfederacji pojawił się transparent nawiązujący do napisu znajdującego się nad bramą Muzeum Pamięci Auschwitz. Posłowie formacji znaleźli się w ogniu krytyki po tym wydarzeniu.

twitterWe wtorek wieczorem politycy Konfederacji zorganizowali pod sejmem demonstrację pod hasłem "stop segregacji sanitarnej".

Podczas pikiety nie obyło się bez kontrowersji. Jeden z transparentów protestujących nawiązywał do napisu "Arbeit macht frei", który znajduje się na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Na tle banera z hasłem "Szczepienie czyni wolnym" sfotografowano m.in. posłów Konfederacji Janusza Korwin-Mikkego, Grzegorza Brauna i Roberta Winnickiego.

Do sprawy w mediach społecznościowych odniosło się Muzeum Auschwitz. "Napis "Arbeit macht frei" to jedna z ikon ludzkiej nienawiści. Instrumentalizacja symbolu cierpienia ofiar Auschwitz – największego cmentarzyska Polski i świata – to skandaliczny przejaw moralnego zepsucia. To szczególnie zawstydzające, kiedy dokonują tego polscy posłowie" – możemy przeczytać we wpisie.

Konfederację krytykowali również politycy opozycji jak i obozu rządzącego.

Politycy odpierają krytykę

Politycy Konfederacji odpierają krytykę. Posłowie podkreślają, że transparent nie był ich autorstwa, został przyniesiony przez jednego z uczestników manifestacji i po interwencji samych polityków został zdjęty.

"Napis ustawił ktoś z tłumu. Został usunięty natychmiast, gdy to zauważyliśmy. Polecam nagranie mojego wystąpienia. Nie ma tego już" – napisał Artur Dziambor.

twitter

Grzegorz Braun podkreśla natomiast, że nie pozwoli się "egzaminować z wrażliwości historycznej nie będzie". "17-letni kuzyn mojej mamy tam zginął. I wuj taty - w innym niemieckim kacecie. Nie mówiąc już o innych ofiarach i stratach wojennych w rodzinie. Wiec nikt mnie tu pouczał i egzaminował z wrażliwości historycznej nie będzie" – napisał poseł.

Aferę wokół banneru skomentował również poseł Robert Winnicki."Transparent, o który toczy się awantura: – pojawił się przed rozpoczęciem manifestacji Konfederacji – i został z niej wyproszony przez organizatorów, – wyraża społeczne oburzenie.Forma radykalna i dyskusyjna ale w debacie publicznej w Polsce znana – vide marsz PiSu w 2011 r." – stwierdził poseł Konfederacji zamieszczać zdjęcie z manifestacji Prawa i Sprawiedliwości sprzed 10 lat.

twittertwittertwitterCzytaj też:
Adamczyk: Nie znajduję słów na to, co zrobili posłowie Konfederacji. Za chwilę będzie to wykorzystane
Czytaj też:
"Tak łgać w żywe oczy nie wolno". Winnicki pozwie Andrusiewicza?

Źródło: Twitter
Czytaj także