10 stycznia po blisko 8 godzinach zakończyły się amerykańsko-rosyjskie rozmowy, które odbyły się w ramach tzw. dialogu na temat strategicznej stabilności. Dyplomaci wyjaśniali swoje stanowiska dotyczące propozycji Kremla stworzenia nowej architektury bezpieczeństwa w Europie. Dyskusja toczyła się w kontekście mobilizacji około 100 tys. rosyjskich żołnierzy przy granicy z Ukrainą. Rosja domaga się od USA m.in. gwarancji, że Ukraina nigdy nie zostanie przyjęta do NATO.
"USA i NATO nie ulegają terrorowi Rosji"
W rozmowie z Radiem WNET były dowódca Wojsk Lądowych i były wiceminister obrony narodowej gen. Waldemar Skrzypczak skomentował rozmowy USA-Rosja w Genewie i wypowiedział się na temat scenariuszy dalszego rozwoju sytuacji.
Skrzypczak ocenił, że wszystko wskazuje, że NATO i USA nie ulegną terrorowi Kremla. – Putin wydaje się, był przekonany, że uda się po raz kolejny rzucić ich na kolana, ale tym razem wygląda na to, że się nie udało – powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że NATO i USA mówią w tej sprawie jednym głosem, a nie zawsze tak było.
Gen. Skrzypczak: Putin nie zdecyduje się na atak
Były wiceminister MON wskazał ponadto, że imperium Putina będzie się powoli kruszyć. Wyraził opinię, że Rosja nie zdecyduje się na atak na Ukrainę m.in. z uwagi na to, że uwikłałoby kraj w długą wojnę, która pogrążyłaby Federację w chaosie.
– Moim zdaniem Rosja nie jest w stanie wygrać z Ukrainą, ponieważ w tej chwili potencjał armii musi być podzielony. Armia rosyjska stacjonuje w kilku miejscach, które są newralgiczne dla funkcjonowania imperium. To chociażby Kazachstan czy rejony Armenii, ale także Naddniestrze, Białoruś i właśnie granica z Ukrainą. W tej chwili Rosjanie nie mają odpowiedniego potencjału militarnego przy tej granicy, a jednocześnie Ukraińcy są moim zdaniem dobrze przygotowaną, wyszkoloną i uzbrojoną armią. Byliby w stanie odeprzeć natarcie armii rosyjskiej – powiedział gen. Skrzypczak.
Jak dodał, Putin chce jeszcze coś ugrać przy stole negocjacyjnym, ale jego szanse z biegiem czasu maleją i nie uda mu się osiągnąć tego, co głosi kremlowska propaganda.
Negocjacje w Brukseli
12 stycznia w Brukseli doszło do spotkania Rady NATO-Rosja. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przyjął rosyjskiego wiceministra spraw zagranicznych Aleksandra Gruszkę w sojuszniczej kwaterze głównej, aby spróbować rozładować najgorsze napięcia między Wschodem a Zachodem od czasów zimnej wojny, wywołane głównie przezsytuację na Ukrainie, którą według USA Rosja planuje zaatakować.
Moskwa odrzuca te oskarżenia, choć jednocześnie gromadzi swoje wojska w pobliżu granicy z Ukrainą i przeprowadza tam ćwiczenia.
Czytaj też:
Prof. Żurawski vel Grajewski: Trzeba robić przeciwnie, niż robią NiemcyCzytaj też:
NATO rozmawia z Rosją. "Postawmy sprawę jasno"