– Zakładam, że podatek od mięsa czeka wszystkie kraje, ale w Polsce powinniśmy zacząć od tego, by w pierwszej kolejności dotować żywność wegańską. Najpierw stwórzmy alternatywę, później możemy stopniowo odchodzić od dotowania produktów mięsnych, a w ostatnim kroku je opodatkować – nowy współprzewodniczący Partii Zieloni Przemysław Słowik w rozmowie z portalem Interia.
Pytany o to, czy jest weganinem, Słowik wskazał: – Jestem świadomym konsumentem. Od ponad dwóch lat ograniczam spożywanie mięsa. Wiem jednak, że docelowo weganizm jest tym miejscem, w którym chcę być. Wybieram produkty wysokiej jakości, sprawdzam ich pochodzenie, unikam produktów odzwierzęcych.
– Faktycznie potrzebujemy radykalnych działań, by odejść od złych rzeczy, które robimy. Jednocześnie nie możemy terroryzować obywateli i stawiać ich pod ścianą. Musimy doprowadzić do zmiany w sposób, który nie będzie agresywnie wpływać na nasze życie. Zmianę trzeba wprowadzić systemowo. Niemcy za chwilę wprowadzą podatek od mięsa. Zakładam, że to czeka wszystkie kraje, ale np. u nas powinniśmy zacząć od tego, by w pierwszej kolejności dotować żywność wegańską. Najpierw stwórzmy alternatywę, później możemy stopniowo odchodzić od dotowania produktów mięsnych, a w ostatnim kroku je opodatkować. Bo jeśli coś planecie szkodzi, to w konsekwencji musi przestać się opłacać. Tak jest z mięsem – mówi jeden z szefów Partii Zielonych.
Zakaz sprzedawania żywych karpi
Zdaniem rozmówcy Interii "musimy odejść od tradycji brutalnego traktowania milionów karpi". – Powinien być zakaz sprzedawania żywego karpia. Powiem wprost – weganizm czeka nas wszystkich. Tam, gdzie tylko można, odchodźmy od takiej żywności, która powoduje cierpienie zwierząt – stwierdził Słowik.
Jednocześnie zdaniem działacza Zielonych nie powinno się podejmować kroków zbyt radykalnych jak np. zakaz jazdy konno: – Nie możemy dokonywać radykalnych działań. Mam wielu znajomych, którzy są zżyci z końmi, a to sport, który polega na relacjach ze zwierzęciem. Nie zabraniajmy funkcjonowania w naszej tradycji. Byłbym ewentualnie za likwidacją jeździectwa z igrzysk olimpijskich, ale nie możemy np. zlikwidować stadnin. To są tematy kontrowersyjne, ale one nie uratują naszej planety.
Czytaj też:
Ograniczenie wydobycia węgla. Polski rząd wyśle wniosek do KE