"Nie będzie bezpiecznej Europy bez suwerennej Ukrainy. Nie będzie niepodległej Ukrainy bez wsparcia UE i NATO. Moja dzisiejsza wizyta w Kijowie jest wyrazem solidarności z państwem ukraińskim, które doświadcza zagrożenia ze strony Rosji. Razem bronimy pokoju i bezpieczeństwa" – napisał we wtorek na Twitterze szef rządu.
Szef polskiego rządu podczas wtorkowej wizyty w Kijowie spotkał się z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. Podczas wspólnej konferencji prasowej Morawiecki powiedział, że przyjechał do Kijowa żeby "zamanifestować jedność Polski z państwem ukraińskim w obliczu ryzyk, w obliczu niebezpieczeństw, o których wszyscy wiemy".
Premier rozmawiał także z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a także spotkał się z rodakami mieszkającymi w tym kraju.
Rosyjskie zagrożenie
Rosja zgromadziła na granicy z Ukrainą ponad 127 tys. żołnierzy oraz znaczne ilości sprzętu wojskowego, w tym wyrzutnie pocisków Iskander zdolne razić cele w Kijowie. Stany Zjednoczone donoszą także o ruchach wojsk rosyjskich na Białorusi. W ciągu ostatnich dni ok. 5 tys. rosyjskich żołnierzy miało zostać przetransportowanych na terytorium białoruskie.
Zachód zapowiada objęcie sankcjami najważniejszych polityków Rosji. Prezydent USA Joe Biden nie wykluczył, że mogłyby one dotknąć także bezpośrednio samego prezydenta kraju Władimira Putina. Również Wielka Brytania zapowiada uderzenie w rosyjskich oligarchów robiących interesy w Londynie, jeśli Kreml zdecyduje się zaatakować Ukrainę.
Z kolei władze w Kijowie przygotowują się do ewentualnego starcia zbrojnego. We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o zwiększeniu liczebności ukraińskich sił zbrojnych o 100 tys. żołnierzy w ciągu trzech lat.
Podczas wizyty na Ukrainie premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wysłanie nad Dniepr broni o charakterze defensywnym. Polskie dostawy dla Kijowa miałyby obejmować kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji, w tym pocisków artyleryjskich, zestawów pocisków przeciwlotniczych Grom, lekkie moździerze, drony rozpoznawcze oraz innego rodzaju broń o charakterze obronnym.
Czytaj też:
Orban rozmawia z Putinem na Kremlu. Budzisz: Nie to jest problemem