Lisicki o obozie władzy: Wszystko wskazuje na pewien proces gnicia

Lisicki o obozie władzy: Wszystko wskazuje na pewien proces gnicia

Dodano: 
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy"
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy" Źródło: PAP / Andrzej Rybczyński
Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki ocenił aktualną sytuację w obozie władzy. – Wszystko wskazuje na pewien proces gnicia – mówił.

W ostatnią środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Polski i Węgier. Wniosek dotyczył mechanizmu "pieniądze za praworządność". Rozporządzenie Komisji Europejskiej z grudnia 2020 roku powiązało wypłatę środków unijnych z koniecznością przestrzegania zasady praworządności.

Zdaniem ośrodków władzy w Polsce i na Węgrzech, żaden z traktatów unijnych nie przewiduje takiego rozwiązania, zaś sama definicja praworządności nie jest łatwa do jednoznacznego określenia.

Błąd rządzących?

W czwartkowej rozmowie na antenie Radia Wnet Paweł Lisicki przypomniał, że polski premier podpisał zasady tzw. warunkowości na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli w grudniu 2020 roku, mimo że już wtedy wiele wskazywało na to, iż jest to bardzo poważny błąd.

Zdaniem redaktora naczelnego "Do Rzeczy", "było wiadome, że pieniądze będą wykorzystywane jako element szantażu", natomiast wyrok TSUE "można było przewidzieć". – Natomiast jeżeli polski rząd tego nie widział, działał jak działał, to znalazł się w takiej sytuacji, a nie innej. To, że Polska nie dostała pieniędzy do tej pory wynikało z różnych kruczków prawnych i naciągania prawa przez Komisję Europejską, ale teraz nie dostanie tych pieniędzy w sposób legalny, dopóki nie ulegnie, nie podda się presji, nie przyjmie unijnych dyrektyw. Zatem mamy do czynienia z kapitulacją na własne życzenie – powiedział publicysta.

"Proces gnicia"

Gość Radia Wnet skomentował również sytuację w obozie rządzącym. – Wszystko wskazuje na pewien proces gnicia – ocenił. Palącym problemem dla Zjednoczonej Prawicy, oprócz sporu z UE, ma być obecnie Polski Ład. – Mimo popełnianych błędów, nie wyciąga się odpowiedzialności wobec osób realnie odpowiedzialnych – stwierdził Paweł Lisicki.

Przypomnijmy, że w lutym z funkcji ministra finansów zrezygnował Tadeusz Kościński, a pełniący tymczasowo jego obowiązki premier Mateusz Morawiecki odwołał wiceministra Jana Sarnowskiego.

Czytaj też:
Nowy sondaż. PiS z największym wzrostem poparcia. KO bez zmian
Czytaj też:
"Historyczny dzień". TSUE oddalił skargę Polski. Kowalski: To koniec UE

Źródło: Radio Wnet
Czytaj także