Prezydent Duda w Kijowie. "Sankcje będą musiały być bardzo mocne"

Prezydent Duda w Kijowie. "Sankcje będą musiały być bardzo mocne"

Dodano: 
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Prezydent RP Andrzej Duda i prezydent Litwy Gitanas Nauseda złożyli w środę wizytę w Kijowie, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim.

– Dziś wspólnie z Prezydentem Gitanasem Nausedą przybywamy do Kijowa na znak solidarności z naszym przyjacielem Prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim, z zaprzyjaźnionym z naszymi narodami narodem ukraińskim, z Ukrainą, która stoi wobec groźby rosyjskiej agresji – mówił Andrzej Duda na wspólnej konferencji prasowej.

Jak zapewnił prezydent, spotkanie odbyło się w myśl zasady "nic o nas bez nas, nic o Ukrainie bez Ukrainy". Miało ono na celu wyrażenie wsparcia i solidarności z Ukrainą w obliczu agresji ze strony Rosji. Przywódcy zaapelowali do prezydenta Władimira Putina o "pokój i spokój" oraz rezygnację z planów dalszej inwazji na Ukrainę.

– Działania Rosji budzą nasze ogromne zaniepokojenie. Traktujemy je bardzo poważnie. Uważamy, że stanowią one zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale i całego naszego regionu, wschodniej flanki NATO i całej UE – zaznaczył Andrzej Duda dodając, że nadszedł czas testu dla europejskiej solidarności i jedności dla zachodnich instytucji.

Duda: Sankcje muszą być poważne

Andrzej Duda przyznał, że dzisiejsze spotkanie dotyczyło głównie agresywnej polityki rosyjskiej wobec Ukrainy. – To ważny moment, kiedy wszyscy stąpają po cienkiej ścieżce między pokojem i dalszym spokojnym rozwojem a wojną, która nie wiadomo dokąd zaprowadzi Europę, a może i świat. Miejmy to wszyscy na względzie – powiedział.

– Polska zdecydowanie potępia dezycję Władimira Putina o uznaniu samozwańczych republik na terytorium Ukrainy. Oznacza to odrzucenie przez Rosję porozumień mińskich. Trudno odczytywać to inaczej jak krok stanowiący złamanie prawa międzynarodowego – dodał.

Polityk przypomniał, że po 1990 roku to Rosja już kilkukrotnie atakowała swoich sąsiadów - Gruzję i Ukrainę.

– Agresja strony rosyjskiej musi spotkać się ze zdecydowaną i wszechstronną reakcją ze strony społeczności międzynarodowej, w tym w postaci poważnych sankcji politycznych i ekonomicznych – zadeklarował i zasugerował, że obywatelom Federacji Rosyjskiej mogą zostać ograniczone możliwości podróżowania do Unii Europejskiej.

– Liczę się z tym, że sankcje będą musiały być bardzo mocne. (...) Z przykrością będę opowiadał się za sankcjami, które zablokują możliwości podróżowania obywatelom Rosji. Ale jeżeli prezydent Władimir Putin dalej będzie postępował w taki sposób, łamał prawo międzynarodowe, odbierał prawo do życia w pokoju innym ludziom, to daleko idące kroki będą konieczne – skwitował.

Czytaj też:
Ukraina: Cywile będą mogli nosić broń palną i działać w samoobronie
Czytaj też:
Biały Dom komentuje blokadę Nord Stream 2
Czytaj też:
Kowal: Będzie wiele ofiar, kłopotów na świecie i na końcu klęska Putina

Źródło: TVP Info
Czytaj także