– Obawiam się, że Rosja zaczęła wdrażać swą taktykę salami. To znaczy, że nie zatrzyma się na dwóch samozwańczych "republikach", ale pojedzie dalej na zachód – powiedział szef polskiego rządu w wywiadzie dla TVP World.
Mateusz Morawiecki poinformował, że w rozmowach ze swoimi partnerami z Zachodu Polska przekonuje do wdrożenia jak najmocniejszych sankcji przeciwko Rosji. Zabiega również o wzmocnienie wschodniej flanki NATO dodatkowymi żołnierzami.
– Wśród państw członkowskich UE występują jednak różnice w podejściu, a część z nich nie popiera tak ostrych sankcji, za jakimi przekonuje od początku Polska – powiedział premier. – Ale czasu jest coraz mniej. Rosja wkroczyła już do separatystycznych regionów Ukrainy, a jedność co do charakteru sankcji musi być osiągnięta jak najszybciej – dodał.
Zmiana postawy na Zachodzie
Polityk zaznaczył, że mimo wszystko na Zachodzie dochodzi do zmiany perspektywy na zagrożenie ze strony Rosji. W tym kontekście ucieszyła go decyzja niemieckiego rządu u wstrzymaniu certyfikacji Nord Stream 2.
– Sądzę, że Zachód orientuje się, że znajduje się obecnie na krawędzi nowej bardzo niebezpiecznej sytuacji i porządku geopolitycznego. Przepracowujemy na nowo naszą strategię. Kreml próbuje ustanowić nowy porządek polityczny, w którym brutalna siła dominuje nad prawem, pokojem i demokracją, co nas niezwykle niepokoi – podkreślił.
Polska przygotowuje się na uchodźców
Premier zaznaczył, że rozwój konfliktu za naszą wschodnią granicą może wywołać falę uchodźców, którzy będą chcieli znaleźć schronienie w Polsce. Jak podkreślił, najgorsze scenariusze zakładają, że takich osób może być nawet milion.
Czytaj też:
Spotkanie Trójkąta Lubelskiego w Kijowie. Wspólne oświadczenie prezydentówCzytaj też:
Tusk: Zwołuję nadzwyczajny szczyt Europejskiej Partii LudowejCzytaj też:
Rośnie napięcie wokół Ukrainy. Szef Rady Europejskiej zwołuje pilny szczyt