Trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Atak rozpoczął się w miniony czwartek, 24 lutego rano rozkazem Władimira Putina. W niedzielę ukraińskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że od początku wojny zginęło 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Ranne zostały 1684 osoby, w tym 116 dzieci. W poniedziałek na granicy białorusko-ukraińskiej mają się odbyć rozmowy negocjacyjne delegacji Federacji Rosyjskiej i Ukrainy w sprawie zawieszenia ognia. Dokładne miejsce rozmów nie jest znane.
Prezydent Andrzej Duda przekazał wiadomość o odbyciu kolejnej rozmowy telefonicznej ze swoim ukraińskim odpowiednikiem. Polski przywódca ponownie zapewnił Wołodymyra Zełenskiego o "wsparciu Polski i świata".
Sankcje na Rosję
W ostatnią niedzielę przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła nowy pakiet sankcji na Rosję. Tym razem objęły one także reżim Aleksandra Łukaszenki. Do ogłoszonej wcześniej listy unijni przywódcy postanowili dołączyć trzy nowe instrumenty nacisku.
– Polska domagała się dużo szerszych sankcji jeszcze w styczniu, jeszcze zanim doszło do działań zbrojnych. Przedstawiliśmy KE listę sankcji z prośbą o gotowość, bo mieliśmy informacje, że Rosja może dokonać tego, czego dokonała – powiedział w poniedziałek w Polskim Radiu 24 Marcin Przydacz. Wiceminister spraw zagranicznych uważa, że "sankcje przeciw Rosji powinny iść dalej", zwłaszcza w sektorze ekonomicznym. Jego zdaniem, "odłączenie od SWIFT ma sens tylko wtedy, gdy będzie całościowe".
Ukraina w UE?
– Polska jako pierwsza zaproponowała już dziś wyznaczyć Ukrainie status kandydata do Unii Europejskiej. To znacząco podniosłoby morale Ukrainy i dałoby do myślenia stronie rosyjskiej – stwierdził Marcin Przydacz. – Ukraina powinna w pewnej perspektywie stać się członkiem Unii Europejskiej – dodał.
Wiceszef MSZ podkreślił również, iż "świat zachodni nie docenił ukraińskiego bohaterstwa, ukraińskiego narodu". – Wiedzieliśmy, że to jest naród, który będzie bronił swojej niepodległości – oznajmił polityk.
Czytaj też:
Najemnicy z grupy Wagnera polują na Zełenskiego. Mają go zabićCzytaj też:
Kolejna granica przekroczona. Rosja ostrzelała korytarze humanitarne