Kolejna granica przekroczona. Rosja ostrzelała korytarze humanitarne

Kolejna granica przekroczona. Rosja ostrzelała korytarze humanitarne

Dodano: 
Kryzys rosyjsko-ukraińsi. Zdjęcie ilustracyjne
Kryzys rosyjsko-ukraińsi. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP/EPA / MANUEL DE ALMEIDA
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk przekazała, że Rosjanie ostrzelali korytarze humanitarne. W wyniku tych działań ranni są cywile - m.in. kobiety i dzieci.

Wereszczuk przekazała, że Rosja ostrzeliwuje korytarze humanitarne, jednocześnie ignorując prośby Ukraińców o umożliwienie ewakuacji kobiet, dzieci oraz ludzi o ograniczonej sprawności ruchowej. – W rezultacie tych działań ranni zostali cywile - poinformowała wicepremier Ukrainy.

Polityk nie kryje żalu i stwierdziła, że żałuje, iż kiedyś ci ludzie "uważali Rosjan za swoich braci i siostry".

Atak na cywili

Z kolei ukraińska rzecznik praw człowieka Ludmyła Denisowa ocenia, że Rosjanie "z niespotykaną brutalnością" przystąpili do ataków wymierzonych w cywilów. Niszczone mają być domy, szpitale, przedszkola i szkoły. Ostatnio rosyjski wojska ostrzelały szpital dziecięcy w Kijowie. W wyniku tego ataku zginęło jedno dziecko, a cztery inne zostały ranne.

Do tej w wyniku agresji rosyjskiej zginęło 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Kilka dni temu media z kolei informowały, że rosyjska armia ostrzelała przedszkole w ukraińskim mieście Ochtyrka w obwodzie sumskim, 120 km na zachód od Charkowa.

Putin rozpętał wojnę

Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się w czwartek rano od ataku z trzech kierunków – od północy (z terytorium Białorusi), wschodu i południa. Ministerstwo zdrowia Ukrainy podało w niedzielę, że od początku wojny zginęło 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Ranne zostały 1684 osoby, w tym 116 dzieci.

W poniedziałek rano na granicy białorusko-ukraińskiej mają odbyć się rozmowy delegacji Rosji i Ukrainy w sprawie zawieszenia ognia. Według agencji TASS, rosyjska delegacja wyjechała już z Mińska na negocjacje w białoruskim obwodzie homelskim. Dokładne miejsce rozmów nie jest znane.

Łukaszenka straszy bronią jądrową

Aleksandr Łukaszenka zapowiedział w niedzielę, że zwróci się do Władimira Putina z prośbą o rozmieszczenie na terytorium Białorusi broni jądrowej, jeśli Stany Zjednoczone rozmieszczą ją w Polsce lub na Litwie. Według Łukaszenki, o takiej możliwości wspomniał prezydent Francji Emmanuel Macron.

– Jeśli Stany Zjednoczone lub Francja przekażą broń jądrową do Polski, Litwy, blisko naszych granic, to zaapeluję do prezydenta Putina o zwrot tej broni, którą kiedyś oddałem, bez żadnych warunków wstępnych – oświadczył białoruski dyktator

Czytaj też:
Najemnicy z grupy Wagnera polują na Zełenskiego. Mają go zabić
Czytaj też:
Putin na Ukrainie: Inwazja stopniowa i ograniczona?

Źródło: PAP
Czytaj także