Rezolucja PE ws Polski. Suski: To w jakimś stopniu chronienie Putina

Rezolucja PE ws Polski. Suski: To w jakimś stopniu chronienie Putina

Dodano: 
Marek Suski (PiS)
Marek Suski (PiS) Źródło:PAP / Piotr Polak
Gdy nam się grozi, politycy wybierani w Polsce osłabiają naszą pozycję. Jak to nazwać inaczej, niż wspieraniem Putina? – pyta poseł PiS Marek Suski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Parlament Europejski przegłosował rezolucję dotyczącą warunkowości, która może uderzyć w Polskę. Jak pan ocenia decyzję europosłów?

Marek Suski: Dziś Europa jest w ogniu wojny, Polska przyjęła już 1,5 mln uchodźców, a europarlamentarzyści zajmują się szukaniem dziury w całym w naszej ojczyźnie. Robią to zamiast wesprzeć uchodźców, Ukrainę. Dziś mamy największą falę uchodźców w historii i to wymaga wyjątkowego działania. Tymczasem niektórzy wybrani w Polsce europarlamentarzyści głosują za karaniem Polski. W jakimś stopniu jest to chronienie Putina.

Dlaczego?

Rozróba w Parlamencie Europejskim i atak na Polskę służy agresji na naszego sąsiada. Rosja zaczyna również grozić nam, Polakom. Wcześniej słyszeliśmy warunki stawiane NATO przez Moskwę, że sojusz ma wynieść się za Odrę. Gdy nam się grozi, politycy wybierani w Polsce osłabiają naszą pozycję. Jak to nazwać inaczej, niż wspieraniem Putina?

Politycy Platformy Obywatelskiej często próbują bratać Zjednoczoną Prawicę z Putinem.

To kompletny absurd. Wielokrotnie widzieliśmy, jak rząd poprzedników kolaborowały z Putinem – czy to ws. gazu, czy inwestycji rosyjskich. Wpuszczono nawet rosyjskie służby specjalne do Centrum Kontrwywiadu Europejskiego. Dziś ci sami ludzie opowiadają, że prawica współpracuję z Kremlem. Cóż, złodziej krzyczy "łapać złodzieja".

Z wojny może wyniknąć jedna pozytywna rzecz: zyskamy bratni naród.

To prawda. Od czasów „pomarańczowej rewolucji", w której wspieraliśmy ukraińskie dążenia do wolności, do bycia państwem niezależnym, członkiem Unii i bycia partnerem dla Polski, nasze stosunki były bardzo przyjazne. Pamiętam, jak w tamtym czasie byłem obserwatorem wyborów i szliśmy ulicą Kijowa, zapytano nas, kim jesteśmy. Odpowiedzieliśmy, że jesteśmy Polakami. Wówczas dziękowano nam za wsparcie i nazwano przyjaciółmi. Teraz również pokazujemy, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i będziemy wspierać Ukrainę na tyle, na ile możemy. W Ukrainie obserwujemy zbrodnie pokroju Stalina lub Hitlera. Nie wolno dziś tych ludzi zostawić samych.

Czytaj też:
UE zwiększy pomoc dla Ukrainy. Michel mówi o "konsolidacji ekonomicznej" organizacji
Czytaj też:
Poseł Koalicji Polskiej: Jeśli chodzi o sankcje, to największy problem jest z Niemcami

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także