Mówimy o problemie Rosji, a nie o wojnie z Rosją
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Mówimy o problemie Rosji, a nie o wojnie z Rosją

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło:Wikimedia Commons
Silna Ukraina jest gwarantem bezpiecznej Polski. Ochrona Kijowa przed jakąś formą traktatowej kastracji w dziedzinie potencjału obronności jest dzisiaj najlepszą drogą do uchronienia Polski przed groźbą wojny z państwem rosyjskim.

Redaktor naczelny „Do Rzeczy” zaprosił mnie do próby odpowiedzi na pytanie: „Czy wojna z Rosją jest nieuchronna?”. Mam nadzieję, że Paweł Lisicki wybaczy mi, że podejdę do tematu nieco inaczej. Negowanie zagrożenia ze strony Moskwy jest w świetle tego, co się dzieje na Ukrainie, oczywistym absurdem. Ale z drugiej strony teza, że nie da się uniknąć starcia z „Moskalami”, wywołuje zazwyczaj fatalne emocje. Zbyt wiele się naoglądałem neurotycznych komentarzy w sieci w ciągu ostatniego miesiąca wojny na Ukrainie, by nie zauważyć, że całkiem spora liczba Polaków jest wręcz sparaliżowana wizją ataku jądrowego ze wschodu. Dlatego wolę w tym tekście zająć się kwestią problemu z Rosją. Takie postawienie sprawy każe nam się zastanowić, dlaczego Rosja może kojarzyć się z agresją, ale jednocześnie pozwala podjąć analizę, jak takiego starcia uniknąć.

W jakimś sensie wracamy do drugiej połowy lat 30. XX w., kiedy Polska po 15 latach niepodległego bytu zaczęła żyć ze świadomością groźby wojny. Co ciekawe, bardzo wiele reakcji rozmaitych europejskich krajów jest dziś niezwykle podobnych do tych sprzed 85 lat.

Artykuł został opublikowany w 14/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także