Andrzej Duda, wspólnie z prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii, odwiedził w środę Kijów, gdzie spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Celem wizyty było wsparcie ukraińskiego społeczeństwa przed decydującymi momentami wojny z Rosją.
Wielka ofensywa Rosji
O spodziewanej wielkiej ofensywie Rosji w Donbasie mówił także wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Wiceszef MSZ podkreślił wagę symbolicznego wsparcia Ukrainy, które zostało wyrażone poprzez wizytę europejskich przywódców.
– Wizyta miała być nie tylko symbolem, ale przede wszystkim rozmową o tym, jak wygląda sytuacja Ukrainy, jakie są jej aktualne potrzeby. Wbrew dość pozytywnym militarnym nastrojom ostatnich dni, kiedy Rosja zaczęła wycofywać się spod Kijowa, to w rzeczywistości sytuacja jest dużo poważniejsza – powiedział Jabłoński na antenie RMF FM.
Jak wskazał wiceminister, spodziewana bitwa w rejonie Donbasu będzie najprawdopodobniej największym starciem armii w Europie od czasów drugiej wojny światowej.
– Na wschodzie Ukrainy dojdzie w najbliższych dniach do potężnej bitwy pancernej, prawdopodobnie największej takiej bitwy od II wojny światowej i dzisiaj potrzebne są rozmowy z Ukrainą o tym, czego Ukraina potrzebuje, żeby tę bitwę wygrać. To był główny temat rozmów prezydentów w Kijowie – stwierdził.
– Ukraina potrzebuje sprzętu, broni, wsparcia sojuszniczego, także jeśli chodzi o współpracę wywiadowczą, to oczywiście cały czas się dzieje. Cały czas mamy do czynienia z głosami w Europie Zachodniej, także w naszej części Europy, żeby jak najszybciej tę wojnę zakończyć za jakąkolwiek cenę, żeby doprowadzić do rozmów z Rosją, nieważne czy Ukraina wygra, czy przegra – dodał wiceszef polskiej dyplomacji.
Czytaj też:
Prezydent Andrzej Duda odwiedził IrpieńCzytaj też:
Kijów: Spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy. Wymowne zdjęcieCzytaj też:
Jabłoński: Sprawcy zbrodni i ich mocodawcy powinni ponieść najwyższą karę