Poseł Marcin Kierwiński w rozmowie z portalem Gazeta.pl odniósł się do sytuacji gospodarczej w Polsce. Polityk mówił m.in. o propozycjach Platformy Obywatelskiej dot. inflacji. Zdaniem Kierwińskiego prezes NBP Adam Glapiński zaczął reagować za późno, podnosząc stopy procentowe.
Kierwiński: Cały czas mówią, że będą ograniczać, a nie ograniczają
Polityk ocenił, że polski rząd jest bierny w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Jego zdaniem, władze są "zdolne do wielu deklaracji, ale nie podjął odpowiednich działań". – Dlaczego przez 50 dni ten rząd nie robił kompletnie nic? W czyim interesie działał? – pytał Kierwiński.
– Nie rozumiem, dlaczego rosyjskie ciężarówki wciąż przejeżdżają przez Polską grancię – komentował poseł. Dodał, że "to nie jest normalne", że w Polsce nie są zamrożone majątki rosyjskich oligarchów. Kierwiński odniósł się również do kwestii surowców zza wschodniej granicy. – Jeśli chodzi o ruski węgiel, cały czas mówią, że będą ograniczać, a nie ograniczają – mówił.
– Jak trzeba było demolować Trybunał Konstytucyjny, to wystarczyły im 3 dni. W tej sprawie pokazują dziwną indolencję – wskazywał polityk.
"To zdrada interesów narodowych"
Kierwiński podkreślił, że jego zdaniem bliskie relacje z "eurofobami" to "zdrada polskich interesów narodowych". – Jakie to jest odcinanie się od Orbana, skoro Kaczyński zgadza się, aby stacje Lotosu sprzedawać sojusznikowi Putina? – mówił.
– Nie rozumiem, dlaczego polski premier spotyka się z płatnymi agentami Putina. Pani Le Pen przyznała to wprost, że jest opłacana przez Rosję – ocenił polityk Platformy Obywatelskiej.
Czytaj też:
Wawrzyk: Polska jest promotorem nakładanych na Rosję sankcjiCzytaj też:
Bielan: Polska jest najbardziej rozbrojonym społeczeństwem w Europie po Watykanie