Macron jak ognia unika słowo "ludobójstwo"

Macron jak ognia unika słowo "ludobójstwo"

Dodano: 
Emmanuel Macron, prezydent Francji
Emmanuel Macron, prezydent Francji Źródło:PAP/EPA / SPUTNIK POOL
O „ludobójstwie” na Ukrainie powinni mówić prawnicy, nie politycy – ocenia prezydent Francji.

Podczas wizyty w Hawrze Macron został zapytany, dlaczego w ostatnim czasie odmówił odmowę użycia słowa "ludobójstwo". Przypomnijmy, że w wywiadzie dla telewizji France 2 prezydenta zapytano, czy on, podobnie jak Joe Biden, użyłby terminu "ludobójstwo" do określenia rosyjskich działań na Ukrainie. – Byłbym ostrożny z takimi określeniami, ponieważ te dwa narody (Rosjanie i Ukraińcy) są braćmi – stwierdził francuski prezydent.

Mimo krytyki z jaką się spotkał po tych słowach, Macron nie zmienia zdania. – Słowo "ludobójstwo" ma znaczenie, które muszą określić prawnicy, a nie politycy – stwierdził. Jak podkreśla, słowa "mają znaczenie" i należy być bardzo ostrożnym, gdy się dobiera takie terminy.

Jednocześnie polityk przekonuje, że Francja jest krajem, który w latach 2010-2014 najbardziej pomógł Ukrainie przygotować się do obrony.

Krwawe żniwo rosyjskiej okupacji pod Kijowem

Po tym, jak na przełomie marca i kwietnia Rosjanie zostali wyparci z obwodu kijowskiego, na jaw zaczęły wychodzić zbrodnie, jakich mieli się tam dopuścić. Symbolem tego okrucieństwa stała się masakra w Buczy, ale według ukraińskich władz cywilów mordowano również w Hostomelu i Irpieniu, gdzie odnajdywane są masowe groby z ciałami, również dzieci.

Według szacunków ONZ od początku wojny na Ukrainie, która trwa od 24 lutego, zginęło ponad 1800 cywilów, w tym prawie 200 dzieci. Inwazja Rosji przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.

Trump: To ludobójstwo

W kwestii zbrodni na Ukrainie Trump zgadza się ze swoim rywalem – Joe Bidenem. Obaj nazwali ją "ludobójstwem".

Nazwałem to ludobójstwem, ponieważ staje się coraz jaśniejsze, że Putin po prostu próbuje wymazać ideę bycia Ukraińcem, a dowody są coraz większe – powiedział w środę Joe Biden. Dodał, że "ostatecznie zdecydują o tym prawnicy na arenie międzynarodowej". To pierwszy raz, kiedy amerykański prezydent użył takiego określenia, by opisać działania Rosjan na Ukrainie.

Donald Trump zauważył, że z jednej strony administracja Bidena pozwala, by rosyjski prezydent pomógł w zawarciu umowy nuklearnej między USA a Iranem, a z drugiej sankcjonuje Kreml i sprzeciwia się jego inwazji na Ukrainę.

Czytaj też:
Grodzki na Ukrainie: Jestem wstrząśnięty tym, co zobaczyłem
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Dzieci mają traumę po bombardowaniach, niektóre były świadkami gwałtów

Źródło: PAP
Czytaj także